Zakupu dokonała spółka DEA należąca do luksemburskiego funduszu LetterOne kontrolowanego przez Fridmana.
W marcu za ponad 5 mld euro LetterOne kupił, w ramach nabytej od niemieckiego koncernu spółki DEA, prawa do złóż ropy i gazu w brytyjskiej części Morza Północnego, ale pod naciskiem rządu brytyjskiego musiał je sprzedać w ubiegłym tygodniu szwajcarskiemu koncernowi chemicznemu Ineos.
Norweskie ministerstwo ds. ropy zastrzegło, że także transakcja z EON-em będzie musiała zostać zatwierdzona przez władze, ale odbędzie się to "w normalnym trybie".
Reuter komentuje, że chociaż transakcja nie może być postrzegana jako sygnał zmiany w napiętych stosunkach między Unią Europejską a Rosją, to jednak pokazuje, że unijne sankcje nałożone na reżim Władimira Putina nie powstrzymują całkowicie rosyjskich inwestycji na Zachodzie.
Transakcja ma pozwolić na podwojenie wydobycia przez DEA do 75 tys. baryłek ropy dziennie i pomóc - pisze Reuters - by ta należąca do Fridmana firma stała się poważnym graczem na rynku ropy i gazu.
Na transakcję musi jeszcze wyrazić zgodę Komisja Europejska. EON liczy, że stanie się to do końca 2015 roku.