Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Bereźnicki
|

Różna jakość żywności w Polsce i w Niemczech. UOKiK przedstawił wyniki badań

28
Podziel się:

Olej palmowy, wzmacniacz smaku, uboższa zawartość. UOKiK porównał teoretycznie identyczne produkty żywnościowe z rynku polskiego i niemieckiego. Duże różnice wystąpiły w więcej niż co dziesiątym, ale nie zawsze na niekorzyść polskiego konsumenta.

Niekiedy polska wersja produktu jest lepsza niż niemiecka.
Niekiedy polska wersja produktu jest lepsza niż niemiecka.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przedstawił wyniki badań na wtorkowej konferencji prasowej. Na podstawie testów laboratoryjnych 101 produktów poinformowano, że istotne różnice w jakości dotyczyły dwunastu.

Przykłady? Niemieckie czipsy Crunchips smażono na oleju słonecznikowym, polskie - na palmowym i z dodatkiem wzmacniacza smaku. Kawa Nescafe Classic jest mocniejsza za Odrą, a czekolada Milka z orzechami w polskiej wersji ma mniej orzechów.

Były jednak także dwa przypadki, gdy polska wersja danego produktu była wyższej jakości. Czekolada Milka Oreo przeznaczona dla polskiego konsumenta "była smaczniejsza" i zawierała mniej zamiennika tłuszczu kakaowego. Z kolei napój Capri Sun Orange z polskiego sklepu zawierał 20 proc. soku pomarańczowego, a z niemieckiego tylko 7 proc.

- Nie powinno być różnic w traktowaniu konsumentów w Unii Europejskiej. Producenci nie mogą lekceważyć oczekiwań konsumentów i każdą różnicę tłumaczyć odpowiedzią na inne gusta klientów - stwierdził Marek Niechciał, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Jak wskazał, prawie połowa ankietowanych przez UOKiK Polaków twierdzi, że mogą zapłacić więcej za produkt lepszej jakości. - Takie przekonanie rośnie wraz z zarobkami tych osób. Oznacza to dużą zmianę w postawach, bo jeszcze kilka lat temu kierowali się głównie ceną - zwrócił uwagę Niechciał.

Badania UOKiK-u przeprowadzone we współpracy z Inspekcją Handlową odbyły się w dwóch etapach. Pod koniec 2017 r. zakupiono 37 par artykułów żywnościowych w polskich i niemieckich sklepach sieci Aldi, Kauflandzie, Lidl, Makro, Netto i Rossmann.

Były to: serek, chipsy, napoje, soki, jogurty, herbata, kawa, pizza mrożona, ketchup, czekolady, ciastka, żelki, kakaowy krem do smarowania pieczywa, ryby mrożone, wędliny i kiełbasa. W czterech przypadkach stwierdzono dużą różnicę w jakości na korzyść wersji niemieckich:

  • Chipsy paprykowe Crunchips - mimo że opakowanie było identyczne, to w polskich sklepach jest o 25 g mniej chipsów. Polskie – smażone na oleju palmowym, zawierały glutaminian monosodowy, miały wyższą zawartość tłuszczu. Niemieckie - na słonecznikowym, bez wzmacniacza smaku. Producent dodał do nich proszek pomidorowy i serowy - czego zabrakło w polskich.
  • Serek Almette z ziołami - na obu opakowaniach była informacja: "100 proc. naturalne składniki". Niemiecki serek wyprodukowany był z twarogu, ziół, cebuli, czosnku i soli. Polski - zawierał twaróg, odtłuszczone mleko w proszku, cebulę, sól, czosnek, regulator kwasowości: kwas cytrynowy, zioła (0,1 proc.), naturalne aromaty. Regulator kwasowości, jako substancja dodatkowa, przeczył napisowi na opakowaniu, że serek Almette zawiera "100% proc. naturalne składniki".
  • Czekolada Milka z orzechami - w polskich sklepach miała mniej orzechów niż na rynku niemieckim.
  • Lipton Ice Tea Peach - w produkowanej na rynek polski było mniej ekstraktu z herbaty. Ponadto zawierała cukier, fruktozę i słodzik. Na rynku niemieckim - producent dodał tylko cukier.

Drugi etap badania odbył się w pierwszej połowie tego roku. Łącznie sprawdzono 64 pary artykułów spożywczych, a duża różnica wystąpiła w ośmiu. Co ciekawe, w dwóch przypadkach produkty na polski rynek były lepsze:

  • Czekolada Milka Oreo - produkowana dla polskiego konsumenta miała lepszą jakość i była smaczniejsza, co wynikało z badan laboratoryjnych. Zawierała mniej zamiennika tłuszczu kakaowego. Napój Capri Sun Orange zawierał więcej soku pomarańczowego (20 proc.) niż jego zachodnioeuropejski odpowiednik (7 proc.).
  • Napój FuzeTea - w Polsce mniejsza zawartość soku brzoskwiniowego i wyraźnie inny smak.
  • Ciastka Leibniz Minis Choco - w Polsce było nieco większe opakowanie, ale zawierało o 25 g mniej produktu.
  • Chrupki Monster Munch Original - producent dodał do chrupek glutaminian monosodowy (wzmacniacz smaku), dlatego miały intensywny serowy smak. Ponadto opakowanie w Polsce zawierało o 25 g mniej produktu.
  • Chrupki Curly Peanut Classic - w takim samym opakowaniu w Polsce było o 30 g mniej chrupek.
  • Knorr Fix Spaghetti Bolognese - więcej tłuszczu i cukrów w produkcie sprzedawanym w Polsce, a w zachodnioeuropejskim mniej soli. Różnice w smaku i zapachu - w produkcji na polski rynek dominował smak papryki, na zachodnioeuropejski - czosnku.
  • Serek Philadelphia z ziołami - były różnice w produkcji. Serek na nasz rynek był produkowany z mleka, śmietany i białek mlecznych, a na zachodnioeuropejski - z twarogu. Polskie opakowanie miało 125 g, a zachodnioeuropejskie - 175 g.

Jak jednak zaznaczono, próba produktów poddanych badaniom jest zbyt mała, żeby odnosić je do całego rynku. Mimo to wyniki zostaną przekazane Komisji Europejskiej, która rozpoczyna testy porównawcze produktów i włączy analizy wykonane przez UOKiK do tego badania.

UOKiK przypomina, że na poziomie unijnym trwają prace nad pakietem zmian, czyli dyrektywą Omnibus. - Popieramy regulacje przeciwdziałające dyskryminacji konsumentów i zapewniające dostęp do dobrych jakościowo produktów w całej Unii. Nowe regulacje muszą być przede wszystkim jasne dla rynku i jego uczestników - wyjaśnia Dorota Karczewska, wiceprezes UOKiK.

- Kluczowe dla stwierdzenia naruszenia będzie określenie identyczności produktu. Czy będzie to wyłącznie identyczne oznakowanie, a może również, taka sama masa wyrobu? Bez ustalenia produktu referencyjnego trudno będzie kontrolującym dokonać rzetelnej oceny, a tym samym konsumentom właściwego wyboru - dodaje.

UOKiK zwraca uwagę, że Polacy nie mają wyrobionych poglądów o podwójnej jakości żywności. 71 proc. osób badanych przez Kantar Public na zlecenie UOKiK przyznało, że nie kupiło produktu tej samej marki w Polsce i za granicą, a 86 proc. nie słyszało o pojęciu "podwójna jakość żywności" lub nie wie, co on oznacza, a jedynie 3 proc. konsumentów wie, co się pod nim kryje.

Mimo to, co trzeci polski konsument wierzy, że istnieją różnice w jakości. Wiedzę czerpią przede wszystkim ze swojego doświadczenia, opinii innych, przekazów w mediach. Większość jest przekonana, że jeżeli produkty wyglądają tak samo, to muszą mieć identyczny skład.

UOKiK stwierdza, że największe przekonanie o tym, że towary sprzedawane w Polsce mają inną jakość od tych na zachodzie Europy, mają osoby, które mieszkały dłużej za granicą.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(28)
WYRÓŻNIONE
jaro
6 lat temu
przestańmy kupować te śmieci i po kłopocie
Tif77
6 lat temu
Zapłacić więcej za lepszą jakość? Przecież te rzeczy o których tutaj mowa w Niemczech często są dużo tańsze niż w Polsce więc o czy my tutaj mówimy?
Rebus
6 lat temu
Dlatego właśnie zawsze staram się kupować nasze produkty ,a przynajmniej u nas produkowane.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (28)
abc
6 lat temu
Różnice w jakości produktów to jeden z kosztów finansowych "prezentów" od UE.
Antek138
6 lat temu
W zawartych umowach powinny być zawarte kary pieniężne za zaniżanie jakości i wagi produktu. Są to zazwyczaj argumenty, które docierają do producentów i są argumentem odstraszającym od oszustw różnego rodzaju.
thik
6 lat temu
To co UOKiK robił do tej pory? Dlaczego pozwolono by taka sytuacja w ogóle zaistniała? Przecież to dzieje się od lat. Po co jest ten urząd? chyba tylko po to żeby były ciepłe posadki dla swoich.
Amy
6 lat temu
Kwas cytrynowy to w 100% naturalna substancja.. więc??
PPP
6 lat temu
Nie kupowaź tej całej trucizny i tyle niech sami sobie to zeżrą
...
Następna strona