Brytyjski sędzia Richard May odroczyl do jutra proceduralne posiedzenie Trybunalu w Hadze, przed którym po raz trzeci pojawił się dzisiaj były prezydent Jugosławii Slobodan Miloszević. Na dzisiejszym posiedzeniu Slobodan Miloszosević wysłuchał po serbsku rozszerzonego aktu oskarżenia, dotyczącego zbrodni popełnionych w Kosowie i nowego, obejmującego zbrodnie popełnione podczas konfliktu chorwacko-serbskiego w latach 1991-92. Slobodan Milosević, który po raz trzeci stanął przed Trybunałem ONZ w Hadze, po raz trzeci też odmówił współpracy z "nielegalnym" Trybunałem, a przedstawione mu zarzuty okreslił jako "całkowicie sfabrykowane i dalekie od prawdy". Wcześniej Miloszević zaznaczył, że nie ma zamiaru zapoznawać się z oskarżeniami. Dlatego brytyjski sedzia zadecydował, że oskarżenia zostaną po serbsku odczytane na sali rozpraw. Miloszević, który od czerwca przebywa w więzieniu w Holandii, całkowicie zlekceważył też trzech niezależnych adwokatów, znanych jako amici curiae, czyli "przyjaciele sądu". Podważyli
oni niezależność prokuratora generalnego, zakwestonowali sposób przekazania Miloszevicia do Hagi i wnioskowali, aby Miedzynarodowy Trybunal Sprawiedliwości ONZ zbadał, czy Trybunał do spraw zbrodni w byłej Jugoslawii jest upoważniony do sadzenia Miloszevicia.