Rosyjski rubel w przedpołudniowych kwotowaniach na rynku Forex zbliżył się do najniższych poziomów w historii. Za dolara trzeba było w Rosji płacić * *dzisiaj * *nawet 71,29 rubli. To najgorszy poziom od stycznia tego roku, a do historycznego minimum brakuje już bardzo niewiele. Rubel traci do złotówki - dzisiaj 4,2 proc., a od początku roku 14,1 proc. Na łeb na szyję lecą też ceny akcji na moskiewskiej giełdzie.
Krach na giełdzie w Chinach - indeks Shanghai Composite stracił dzisiaj 8,5 proc., a w ciągu tygodnia 19,6 proc. - ma swoje globalne konsekwencje. Dewaluacja juana 11 sierpnia oraz pogarszające się prognozy wzrostu chińskiej gospodarki wpływają na ceny surowców. Boleśnie to odczuły dzisiaj między innymi rosyjskie finanse.
Chiny, czyli największa fabryka świata, od wielu lat są w głównym światowym konsumentem surowców. A Rosja jest ich jednym z największych producentów. Zaspokaja 1/5 światowego popytu na ropę, 35 proc. na gaz ziemny, ma 30 proc. globalnych zasobów węgla kamiennego, jest największym eksporterem platyny i trzecim producentem złota.
Spowolnienie wzrostu gospodarczego Chin do oczekiwanych obecnie około 6 proc. to cios dla globalnego rynku metali i ropy. Ceny ropy naftowej spadają coraz wyraźniej. Wyrażony w dolarach kurs europejskiej ropy Brent traci dzisiaj 4 proc., a w przeciągu ostatniego miesiąca już 18,3 proc.
- Mimo że import ropy do Chin utrzymuje się na wysokim poziomie, to spora część zgłaszanego przez Chińczyków importu prawdopodobnie jest przeznaczana nie do wykorzystania w przemyśle, a do budowania zapasów ropy - wskazuje w komentarzu Dorota Sierakowska, analityk surowcowy DM BOŚ.
Opierający się na cenie ropy budżet Rosji trzeszczy w szwach. Możliwości pożyczkowe państwa są ograniczone. Obligacje rosyjskie są notowane na wysokim poziomie rentowności 11,95 proc., choć zadłużenie jest stosunkowo niewielkie, bo stanowi około 18-procent Produktu Krajowego Brutto. Dla porównania polskie obligacje mają rentowność zaledwie 2,7 proc., mimo zadłużenia przekraczającego 50 proc. PKB.
Rosja przy problemach z przychodami budżetowymi może mieć więc kłopot z regulowaniem płatności. Dlatego każde poważne wahnięcia cen ropy natychmiast odwzorowywane są w kwotowaniach rubla. Dzisiaj względem dolara osłabił się on o aż 3,6 proc., osiągając w ciągu dnia poziom nawet 71,30 rubli za dolara. Jest to poziom zbliżony do najgorszego w tym roku, czyli kursu 71,79 rubli z 31 stycznia. Trochę więcej, bo 11 proc. brakuje do najniższego kursu w historii, czyli 79,32 rubli za dolara z 16 grudnia 2014 r.
Roczne zmiany kursu rubla do złotówki src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1408876810&de=1440367200&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=RUB&colors%5B0%5D=%230082ff&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Sytuacja może być jednak skorygowana przed końcem miesiąca, bo wtedy rosyjscy eksporterzy zamieniają waluty na ruble, żeby regulować płatności, m.in. podatki.
„Dostało się” też rosyjskiej giełdzie. Problemy Chin powodują, że inwestorzy wycofują aktywa z ryzykownych rynków, tracą więc akcje w Moskwie. Indeks RTS traci w poniedziałek 4,7 proc., a w ciągu tygodnia spadek jest już na poziomie 11,9 proc., czyli niewiele mniej niż giełd z Państwa Środka. Dla porównania podobną skalę spadków w ostatnich siedmiu dniach odnotowała giełda akcji w Grecji, gdzie mamy przecież kryzys polityczny z dymisją rządu i rozpisaniem nowych wyborów.
Notowania tygodniowe na giełdzie w Moskwie src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1439808224&de=1440429000&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=RTS&colors%5B0%5D=%230082ff&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Cała sytuacja pokazuje, jak ryzykowne jest opieranie potęgi państwa na surowcach i że ich znaczne zasoby wcale nie gwarantują stabilnego rozwoju kraju. Prawdziwa siła tkwi w rozwoju przetwórstwa przemysłowego, stabilności systemu finansowego i poziomu otwarcia rynku. O tym zapomina Putin, chcąc realizować politykę mocarstwową mimo dość słabo rozwiniętej gospodarki. Jeśli sytuacja na rynku paliw się utrzyma, Rosja będzie z pewnością bardziej skłonna do ustępstw w kwestii Ukrainy.