Rosyjski rubel gwałtownie traci na wartości. Kreml uspokaja, że to chwilowa tendencja i radzi nie panikować.
Analitycy giełdowi wiążą przecenę rosyjskiej waluty ze spadkiem cen ropy na światowych rynkach. W ostatnich dniach ceny tego surowca spadły o 20 procent.
Tymczasem rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow twierdzi, że nie ma powodów do paniki. Jak tłumaczy, rynek ropy w ostatnim okresie nie należy do stabilnych, więc co jakiś czas należy się spodziewać gwałtownych wahań.
Taką sytuację już wcześniej przewidywali rosyjscy eksperci. W ich opinii, po stabilnym dla rosyjskiej gospodarki lipcu zbliża się rozchwiany sierpień. Przypominają, że tradycyjnie w sierpniu spadają ceny ropy na światowych rynkach, a to oznacza również przecenę rosyjskiej waluty.
Obecnie w Moskwie za jedno euro trzeba zapłacić powyżej 66 rubli, a za dolara prawie 60 rubli.
Zobacz też: * *Rosja traci na embargu? Nie tutaj - oni chcą na nim zarobić