11 marca przypada pierwsza niedziela z zakazem handlu. Pracownicy handlu mają dziś odpoczywać, ale dla inspektorów Państwowej Inspekcji Pracy to będzie bardzo pracowity dzień. Ruszają kontrole, podczas których PIP sprawdzi, czy właściciele sklepów stosują się do nowych przepisów. Wysokimi karami za złamanie zakazu straszy także "Solidarność".
Państwowa Inspekcja Pracy w pierwszą niehandlową niedzielę przeprowadzi kontrole we wszystkich powiatach w kraju. Inspektorzy sprawdzą czy zakaz jest przestrzegany i żaden sklep nie otworzył się wbrew przepisom.
Jak powiedział Polskiej Agencji Prasowej Tomasz Zalewski z biura prasowego PIP, kontrolerzy mają prawo nałożyć karę w wysokości od tysiąca do 2 tysięcy złotych dla tych, którzy nie dostosują się do zakazu. Przepisy muszą zostać jednak naruszone w sposób rażący - wtedy przedsiębiorca otrzyma mandat.
Jak stwierdził rzecznik PIP "wszystko zależy od skali naruszenia". W skrajnych przypadkach inspektor będzie mógł skierować wniosek do sądu o nałożenie kary do 100 tys. złotych.
Zobacz: * *Zakaz handlu w niedziele. "Solidarność" chce wnioskować o nowelizację ustawy
Urzędnicy pojawią się w wybranych placówkach, jednak wszelkie nieprawidłowości będzie można zgłaszać telefonicznie – mogą to zrobić zarówno pracownicy otwartych mimo zakazu sklepów, jak i "zaniepokojeni" klienci. Wtedy dyżurny inspektor sprawdzi czy rzeczywiście ma miejsce naruszenie przepisów.
Co istotne dla przedsiębiorców, nie musi być on złapany na "gorącym uczynku", ponieważ weryfikacja tego, czy sklep był otwarty w niehandlową niedzielę może nastąpić później – przykładowo na podstawie raportu z kasy fiskalnej.
Podsumowanie wyników kontroli PIP będzie jednak możliwe dopiero po ok. 3 miesięcach.
"Solidarność" straszy karami
NSZZ "Solidarność '80" jako organizacja, która występuje w imieniu pracowników handlu już przypomina o karach za niedostosowanie się do przepisów.
"Zgodnie z art. 10 ustawy z dnia 10 stycznia 2018 r. o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni, kto pomimo zakazu powierza wykonywanie pracy w handlu lub wykonywanie czynności związanych z handlem pracownikowi lub zatrudnionemu, podlega karze grzywny w wysokości od 1000 do 100000 zł" - czytamy na facebookowym profilu Związku pracowników Jeronimo Martins Polska.
Jednocześnie poinformowano, że Związek ma zamiar w poniedziałek zawiadomić Państwową Inspekcję Pracy "o konieczności przeprowadzenia kontroli pod kątem zgodności z ustawą, pracy w Biedronkach na zlokalizowanych na dworcach".
Związek zaznacza, że sklep "Biedronka" otwarty na Dworcu Centralnym (w Warszawie – przyp. red.), działać będzie zgodnie z wyłączeniami ustawy. Natomiast kwestie pozostałych sklepów "mają pozostać otwarte".
- NSZZ "Solidarność '80" z daleko posuniętej ostrożności dla dobra osób zarządzających sklepami Biedronka (kierownicy i zastępcy), zamierza wystosować pismo po 11 marca i nie zgłaszać informacji do PIP bezpośrednio w dniu wolnym od handlu, gdyż nie mamy pewności odnośnie interpretacji PIP, czy karany zostanie tylko pracodawca, czy też osoba, która wykonywała grafik pracy i dopuściła do niego podległy personel – napisał w imieniu organizacji rzecznik prasowy, Robert Jacyno.
"Solidarność" zaznaczyła także, że zamierza wystosować pismo do PIP o kontrolę na podstawie dokumentacji sklepu, m.in zapisu z kas fiskalnych.
- Dbamy o dobro pracowników, ale nie zamierza bezpośrednio narażać osób zarządzających sklepami, na odpowiedzialność ze względu na brak ogólnej interpretacji inspektoratu pracy, kto odpowiada za dopuszczenie do pracy i na jakim poziomie, a sam fakt rozbieżności chociażby odnośnie które Biedronki na dworcach mogą według PIP pracować, pozwala na obawy, odnośnie chociażby interpretacji zakresu osób odpowiedzialnych za dopuszczenie do pracy w niedzielę (pisownia oryginalna) - napisano na profilu NSZZ.
Piotr Duda, przewodniczący „Solidarności”, już w sobotę proponował politykom opozycji, którzy przedstawili swój projekt ustawy, że "jeśli naprawdę zależy im na obywatelach to zamiast organizować konferencje, niech politycy PO siadają w niedzielę na kasy w marketach jako wolontariusze".
Wszystkie wyjątki od zakazu
Ustawa o ograniczeniu handlu w niedzielę obowiązuje od 1 marca. Pierwsza niedziela bez handlu to jednak 11 marca, a kolejna – 18 marca. To oznacza, że w większości sklepów nie będzie można zrobić zakupów, a co najwyżej... pocałować klamkę. W większości – nie oznacza jednak, że w ogóle – ustawodawca zawarł w przepisach szereg wyjątków.
W związku z zakazem handlu przygotowaliśmy kalendarz,który umożliwi sprawdzenie, kiedy nie warto wybrać się do hipermarketów.
Niedzielna sprzedaż nadal dozwolona będzie - poza cukierniami, piekarniami czy kwiaciarniami - m.in. na stacjach benzynowych, w hotelach i restauracjach, w autobusach, na dworcach, w kioskach z prasą, na pocztach, w hurtowniach rolno-spożywczych, w skupach zbóż, owoców czy mleka. Dozwolone będą także zakupy przez Internet. Więcej o temacie pisaliśmy tutaj.