Tymczasem od początku lipca do końca roku na południowym Bałtyku obowiązuje zakaz połowu dorszy, wprowadzony przez Komisję Europejską.
Prezes Związku Rybaków Polskich, Grzegorz Hałubek mówi, że polscy rybacy nie zamierzają się do niego zastosować. Głównym powodem są względy ekonomiczne. Oznaczałoby to bowiem zlikwidowanie polskiego przemysłu rybnego.
Grzegorz Hałubek dodaje, że polscy rybacy chcą, by rząd wszedł w spór z Komisją Europejską i poparł ich żądania ponownego rozpatrzenia sprawy.
Według niego rybacy mają w tej sprawie poparcie ministra gospodarki morskiej, a Komisja dysponuje zaniżonymi danymi, dotyczącymi wielkości stada dorszy w Bałtyku.
Zakaz połowu dorszy na południowym Bałtyku wprowadzono po tym, jak unijni kontrolerzy stwierdzili na kilku polskich kutrach przekroczenie limitu połowów. Polscy rybacy nie chcą w tej sprawie ponosić odpowiedzialności zbiorowej. Żądają spotkania z unijnym komisarzem do spraw rybołówstwa i polityki morskiej.