Sejm uchwalił dwie różne nowele dotyczące badania odrębnej własności lokalu, co ma bardzo skomplikować życie zwykłym ludziom. W tej sytuacji notariusze nie będą mogli sporządzać umów przenoszących własność lokalu.
Jak wyjaśnia "Rzeczpospolita", z jednej strony jest zgłoszona przez posłów PiS nowelizacja ustawy o własności lokali, a z drugiej rządowa specustawa mieszkaniowa. Obie ustawy zostały podpisane przez prezydenta i wejdą w życie.
Projekt poselski miał wyprostować przepisy, które blokują sprzedaż mieszkań w budynkach, które nie mają w archiwach pozwoleń na budowę i użytkowanie. Teraz to starostowie, a nie notariusze będą badać, czy ustanowienie odrębnej własności lokali następuje zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego.
Rządowy projekt z pozoru niewiele się różni, ale w praktyce wprowadza zamieszanie. Przepisy te stanowią, że bowiem, że badanie będzie obejmowało zgodność wyłącznie lokali mieszkalnych, co pozostawia niewiadomą, co z pozostałymi typami lokali. Kolizyjnych przepisów jest więcej.
- Tak się nie powinno uchwalać prawa. Przepisy się różnią. Oznacza to, że będzie się stosować normy kolizyjne, czyli że przepisy szczegółowe będą mieć pierwszeństwo przed ogólnymi albo nowe przed starszymi - mówi "Rzeczpospolitej" prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista. - W tym konkretnym wypadku wszystko wskazuje na to, że pierwsza nowela zacznie obowiązywać szybciej, bo wcześniej trafiła na biurko prezydenta - dodaje.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl