Przedstawiciele pokolenia, które wchodzi na rynek pracy, mają inne oczekiwania niż ich rodzice. - Praca musi być związana z wartościami, w które wierzą - mówi Iwona Gregorowicz, ekspertka Pracodawców RP. Dlatego o dzisiejszych dwudziestolatków firmy muszą się bić - na przykład oferując wysoką pensję czy wieszając hamak w biurze.
- To jest pokolenie, które nie znosi nudy - mówiła Gregorowicz w programie #DzieńDobryLatoWP. - O ile poprzednie pokolenia były zdeterminowane, by odnieść sukces zawodowy, a po pracy robić coś zupełnie innego, to oni chcą zajmować się czymś, co wnosi coś nowego, ważnego - wskazywała.
Z kolei Justyna Sarnowska, psycholożka z SWPS, zwracała uwagę, że młodym pomaga demografia. - Dzisiejsi 34-latkowie to grupa około 700 tysięcy osób. Natomiast 20-latkowie - około 400 tysięcy. Różnica jest porażająca - mówiła.
Jak więc przekonać do pracy u siebie wybrednych dwudziestolatków? Wysoką płacą, dobrymi warunkami zatrudnienia, a także... leżakiem w biurze. Zachęcamy do obejrzenia całej rozmowy w #DzieńDobryLatoWP.