Jak wskazuje ekspert, na przestrzeni roku bezrobocie spadło o ponad 2 punkty procentowe. - To zaś przełożyło się na zmniejszenie liczby osób pozostających bez zatrudnienia, a pracodawcy deklarują, że w dalszym ciągu będą tworzyć nowe miejsca pracy - zaznaczył Andrzej Kubisiak.
Powstawanie nowych miejsc pracy stymulował w mijającym roku stabilny wzrost gospodarczy. - Rosła konsumpcja, rósł popyt inwestycyjny. Pracodawcy mieli więcej zleceń, więcej zamówień i było coraz więcej deficytów wśród kandydatów do pracy. Umacniała się pozycja pracownika - dodaje Andrzej Kubisiak.
Potwierdza to ekspert rynku pracy Agnieszka Bulik. Jak mówi, pracodawcy mają coraz więcej problemów z obsadzeniem niektórych stanowisk. Chodzi zwłaszcza o stanowiska związane z pracami informatycznymi, także wymagające kompetencji inżynieryjnych. Tutaj z całą pewnością można już mówić o rynku pracownika, czyli że to pracodawcy muszą zdobywać ludzi do pracy, a nie odwrotnie.
Oprócz malejącej stopy bezrobocia obserwowaliśmy w ciągu kończącego się roku, choć nieznaczny, to jednak stabilny wzrost płac. Także w nadchodzącym roku pracodawcy, chcąc zdobyć odpowiednich pracowników, będą zwiększać wynagrodzenia - podkreśla Agnieszka Bulik.
Zarówno Andrzej Kubisiak, jak i Agnieszka Bulik zwracają uwagę, że polski rynek pracy charakteryzuje się dużym zróżnicowaniem terytorialnym. W województwach zachodnich deficyty pracownicze potrafią być tak duże, że wypełnienie pojawiających się wakatów jest nie lada wyzwaniem dla firm. Na wschodzie natomiast przedsiębiorstwa mniej inwestują, a to przekłada się na mniejszą liczbę nowych miejsc zatrudnienia i wyższy odsetek bezrobotnych.