Wskaźnik Rynku Pracy (WRP) informujący z wyprzedzeniem o przyszłych zmianach wielkości bezrobocia wzrósł o 0,3 punktu - poinformowało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych. Zdaniem instytutu obserwowane ostatnio zmiany mogą sugerować przegrzanie rynku pracy.
"Ostatni tak duży wzrost wskaźnika odnotowano w połowie 2013 roku, zaś w kolejnych latach wystąpiły podobne okresowe wzrosty lecz na mniejszą skalę. Stąd można by wnioskować, że również obecny wzrost wskaźnika ma charakter przede wszystkim krótkookresowy i sezonowy. Nie oznacza to jednak braku problemów na rynku pracy" - napisano w raporcie.
Zgodnie z informacjami BIEC w kwietniu br. WRP osiągnął poziom 71,3, a w maju 71,6.
"Obserwowane ostatnio zmiany mogą sugerować przegrzanie rynku pracy, przejawiające się niedostateczną podażą wolnej siły roboczej, co ogranicza funkcjonowanie przedsiębiorstw. Przemawia za tym utrzymująca się od ponad roku stosunkowo wysoka podaż nowych ofert pracy trafiających do powiatowych urzędów zatrudnienia, spośród których bezrobotni mogą swobodnie wybierać" - napisano w raporcie.
Zaznaczono, że nie towarzyszy temu równie szybki odpływ z bezrobocia do zatrudnienia. Według BIEC tendencje te, jeśli będą się utrzymywać, wymuszą na pracodawcach podwyżki wynagrodzeń.
W raporcie na temat WRP napisano, że stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła w maju 7,4 proc. "Obecnie cztery składowe wskaźnika działają w kierunku wzrostu stopy bezrobocia, tyle samo zmiennych oddziałuje w kierunku jej spadku" - wskazano w raporcie.
Wyjaśniono, że w maju, w porównaniu do kwietnia, w urzędach pracy zarejestrowało się o nieco ponad 3 tys. więcej osób (wzrost o 2 proc.). Równocześnie wielkość napływu do zasobu bezrobocia pozostaje na znacznie niższym poziomie niż przed rokiem (spadek o ponad 13 tys. osób, co oznacza około 7 proc. spadek). W maju, w porównaniu do kwietnia br. wzrosła liczba ofert pracy rejestrowanych w urzędach zatrudnienia (o ponad 24 tys.), jednak ich wysoka podaż nie przekłada się bezpośrednio na wielkość odpływu z bezrobocia w efekcie podjęcia pracy.
W maju br. pracę znalazło o 4 tys. mniej bezrobotnych niż miesiąc wcześniej, zaś w porównaniu do sytuacji sprzed roku liczba bezrobotnych, którzy zyskali zatrudnienie była o około 12,5 tys. mniejsza (13,5 proc.).
Zaznaczono, że Barometr Ofert Pracy rejestrujący internetowe ogłoszenia od wielu miesięcy rośnie, rynek pracownika umacnia się, zaś pracodawcom coraz trudniej znaleźć odpowiednich pracowników.
"Powyższe relacje mogą świadczyć o niedopasowaniu pomiędzy poszukiwanymi przez pracodawców kwalifikacjami określonymi w ofertach pracy a kwalifikacjami osób bezrobotnych pozostających w rejestrach. Utrzymywanie się tej tendencji w dłuższym okresie może utrudniać dalszą redukcję stopy bezrobocia i jednocześnie wymusić wzrost wynagrodzeń" - tłumaczy BIEC.
Raport zwraca uwagę, że ogólny klimat koniunktury w sektorze przedsiębiorstw przemysłowych był w maju oceniany pozytywnie, choć nieco gorzej niż przed miesiącem i lepiej w porównaniu do sytuacji sprzed roku. Ocenom tym towarzyszyły pozytywne, ale gorsze niż przed miesiącem, opinie dotyczące ogólnego stanu gospodarki. W rezultacie menedżerowie przedsiębiorstw przemysłowych formułowali pozytywne prognozy dotyczące zmian wielkości zatrudnienia (na poziomie zbliżonym do ubiegłego miesiąca).
"W maju, kolejny miesiąc z rzędu, przeważyła liczba przedsiębiorstw prognozujących wzrost zatrudnienia nad tymi zapowiadającymi zwolnienia. W zależności od wielkości przedsiębiorstw, przyjęcia do pracy oczekiwane są przez wszystkie rodzaje firm, choć w największym stopniu przez duże przedsiębiorstwa (250 i więcej pracujących). W ujęciu branżowym, podobnie jak przed miesiącem, jedynie producenci wyrobów tekstylnych oraz odzieży zapowiadają więcej zwolnień niż przyjęć do pracy" - napisano.