Wskaźnik Rynku Pracy (WRP), informujący z wyprzedzeniem o zmianach wielkości bezrobocia, spadł we wrześniu o 0,6 pkt, do poziomu 79,9 pkt. - podało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC). Niższa wartość tego wskaźnika oznacza spodziewaną poprawę na rynku pracy. W perspektywie najbliższych miesięcy stopa bezrobocia może spaść poniżej 10 procent.
"Pozytywne sygnały płynące z rynku pracy dotyczą przede wszystkim liczby nowych ofert zatrudnienia rejestrowanych w urzędach pracy oraz publikowanych w internecie" - podało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych.
W raporcie dodano, że z drugiej strony maleje liczba bezrobotnych wyrejestrowujących się ze spisu bezrobotnych z tytułu podjęcia zatrudnienia. Jednoczesny wzrost liczby ofert pracy i spadek osób ją znajdujących może świadczyć o rosnącym niedopasowaniu między popytem na pracę zgłaszanym przez przedsiębiorców a podażą pracy.
Z danych Biura wynika, że we wrześniu - spośród składowych wskaźnika - pięć oddziaływało w kierunku spadku jego wartości, przy czym wpływ dwóch był niewielki. "Zapowiadają one poprawę sytuacji na rynku pracy. Jedna zmienna jest neutralna, a dwie działają w kierunku wzrostu wartości wskaźnika" - czytamy w komunikacie.
Ekonomiści Raiffeisen Polbank przewidują, że ciągu najbliższych miesięcy stopa bezrobocia obniży się poniżej 10 procent. Jak podał Główny Urząd Statystyczny, bez pracy w sierpniu było 10 procent Polaków.
Przedstawiciele resortu pracy wielokrotnie sygnalizowali, że liczą na wynik jednocyfrowy na koniec bieżącego roku. - Wszystko wskazuje na to, że już we wrześniu bezrobocie w Polsce będzie jednocyfrowe. Zawsze podkreślam, że to ogromny sukces polskich przedsiębiorców. Tutaj w Krynicy, gdzie dziś bije serce gospodarcze Polski, zwracam się z apelem do pracodawców o podwyżkę wynagrodzeń i większa stabilizację zatrudnienia. Tylko wtedy będziemy mogli mówić także o sukcesie pracowników - mówił podczas forum ekonomicznego w Krynicy we wrześniu minister Kosiniak-Kamysz.
Więcej ofert pracy o około 30 procent
Eksperci BIEC wskazali, że choć w ujęciu miesięcznym liczba wakatów dostępnych w urzędach pracy nie uległa zmianie, to ofert pracy jest o ok. 20 proc. więcej niż na początku bieżącego roku oraz o ok. 30 proc. więcej niż przed rokiem. "Strumień nowych ofert pracy przekroczył już wartość z 2008 roku, kiedy to odnotowano najwięcej nowych ogłoszeń o zatrudnieniu" - podkreślili.
Z danych wynika, że nadal utrzymuje się nieznaczna przewaga odsetka przedsiębiorstw planujących redukcję zatrudnienia nad tymi, które planują przyjmować do pracy. "Redukcje zatrudnienia zapowiadają przede wszystkim jednostki małe. Z kolei firmy średniej wielkości oraz duże przedsiębiorstwa przewidują wzrost zatrudnienia" - podał BIEC.
Dodano, że znaczne zwolnienia przewidują przedstawiciele branży przetwarzającej koks i ropę naftową oraz producenci odzieży. Z kolei pozytywne zmiany w kreowaniu nowych miejsc pracy prognozowane są przez producentów komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych, w poligrafii i reprodukcji zapisanych nośników informacji, producentów urządzeń elektrycznych, producentów pozostałego sprzętu transportowego, a także producentów wyrobów tekstylnych.
W komunikacie czytamy ponadto, że w sierpniu br. wzrosła liczba bezrobotnych zwolnionych z przyczyn leżących po stronie zakładów pracy, zapowiadając pogorszenie sytuacji na rynku pracy. "Wielkość tej frakcji zasobu bezrobotnych wzrosła o niespełna 1 tys. osób, co daje miesięczną dynamikę na poziomie 1 proc." - wskazano.
"Być może jest to tylko jednorazowa korekta. Może to również świadczyć o zachodzących procesach realokacyjnych i restrukturyzacyjnych na rynku pracy" - oceniono. Dodano, że wśród bezrobotnych będących "w szczególnej sytuacji na rynku pracy" zmalała liczba długotrwale bezrobotnych, a także młodych i powyżej 50. roku życia.