Z raportu przygotowanego przez firmę EY na zlecenie organizacji branżowej Oil&Gas UK wynika, iż w ciągu najbliższych pięciu lat zatrudnienie w sektorze naftowym spadnie o 35 tys. etatów, czyli o około 9 proc.
W brytyjskim sektorze naftowym zatrudnionych jest obecnie około 375 tys. osób. Niemal co dziesiąty może stracić pracę w perspektywie najbliższych pięciu lat ze względu na pogarszającą się kondycję branży - wynika z raportu przygotowanego przez EY.
Od początku obecnego stulecia wydobycie ropy i gazu na brytyjskim szelfie konsekwentnie spada pomimo rekordowych nakładów na inwestycje w sektorze, które w 2013 roku przekroczyły 14 mld funtów. Według danych za pierwsze półrocze 2014 roku, produkcja z brytyjskich złóż wzrosła o około 1 proc., co może zapowiadać zakończenie negatywnego trendu.
Według rządowych prognoz, wydobycie na brytyjskim szelfie powinno utrzymać się na stałym poziomie do końca obecnej dekady. Pomimo tego, eksperci prognozują, że zatrudnienie w sektorze spadnie w tym okresie o 9 proc.
Zdaniem autorów raportu przyczyną spadku zatrudnienia będzie przede wszystkim prognozowany spadek nakładów inwestycyjnych. Według przewidywań ma on spaść z rekordowego poziomu ponad 14 mld funtów w 2013 roku do niecałych 8 mld funtów w 2019 roku. Przyczyną tego spadku jest _ starzenie się _ brytyjskich złóż, które w większości są w eksploatacji od kilkudziesięciu lat. Nowoodkrywane złoża są już znacząco mniejsze a przy tym trudniejsze w eksploatacji a co za tym idzie droższe.
Drugą przyczyną prognozowanego spadku zatrudnienia będzie postępujący rozwój technologiczny sektora, którego skutkiem będzie spadek zapotrzebowania na nowych pracowników. W efekcie postępu technologicznego zmieni się także oczekiwany profil kandydatów do pracy w sektorze.
Według raportu jest jednak szansa, że część spośród utraconych miejsc pracy może zostać odzyskana. Paradoksalnie może to nastąpić właśnie w efekcie malejącej aktywności produkcyjnej. Konieczne będzie bowiem usuwanie zbędnej i przestarzałej infrastruktury wydobywczej i przesyłowej (platformy wiertnicze, rurociągi). Oprócz tego spodziewany jest wzrost zapotrzebowania na pracę w brytyjskich firmach działających w innych regionach świata. W sumie może to pozwolić na utworzenie około 12 tys. nowych miejsc pracy do 2019 roku.
Raport zauważa także znaczące perspektywy zatrudnienia w branży naftowo-gazowej na lądzie, głównie związane z sektorem gazu łupkowego. W perspektywie roku 2019 liczba zatrudnionych w branży łupkowej może wynieść nawet 21 tys. osób.
Pomimo tego, znacząca większość firm z branży naftowo-gazowej (około 70 proc.) przyznaje, że ma problemy ze znalezieniem odpowiednio wykwalifikowanych pracowników.
Brytyjski sektor naftowy już dostosowuje się do zmieniających się warunków - spada m.in. udział najstarszych pracowników w wieku powyżej 55 lat. Pracownicy tacy stanowią tylko 10 proc. zatrudnionych w sektorze, gdy średnia dla całej brytyjskiej gospodarki wynosi około 32 proc. Pracownicy w wieku poniżej 35 lat stanowią 40 proc. zatrudnionych, gdy w skali kraju jest to nieco ponad 30 proc.
Raport potwierdza również, że Wielka Brytania stała się światowym liderem pod względem usług dla sektora naftowego - wartość eksportu tych usług w ostatnim roku wyniosła prawie 15 mld funtów. Sektor ten jest ważny dla brytyjskiego bilansu handlu zagranicznego - dostarcza bowiem corocznie około 30 mld funtów przychodów z zagranicy.
W sektorze naftowym zatrudniony jest jeden na każdych 80 Brytyjczyków a średnie wynagrodzenie w sektorze wynosi 64 tys. funtów rocznie i jest jednym z najwyższych w kraju.
Czytaj więcej w Money.pl