- Fundusze Venture Capital w Polsce zachowują się często jak krwiopijcy. Liczy się tylko jak największy zarobek, a nie sam rozwój startupu. Sebastian Kulczyk twierdzi, że próbuje zmieniać te złe praktyki. Ale nadal to tylko dyskusja o pieniądzach - mówi Tomasz Kuzak.
- Same startupy zapomniały o tym, że biznes przecież powinien się finansować z klientów. Zamiast zająć się klientem, nasze startupy zajmują się organizowaniem finansowania – mówi Tomasz Kuzak, twórca startupu Information Desired.
- Jakiś czas temu dyskusję wywołał znany w środowisku Stefan Batory, twórca aplikacji Booksy – podkreśla Kuzak. Batory napisał na Facebooku to, o czym cały rynek wie, ale nikt nie chciał tego głośno powiedzieć: fundusze Venture Capital zachowują się na polskim rynku często niczym krwiopijcy - mówi.
- W odpowiedzi na „krwiopijcze” zapędy funduszy Sebastian Kulczyk ogłosił, że inwestując w startupy, chce zmienić u nas standardy. To bardzo dobrze, ale nadal dyskusja o rynku startupów ciągle skupia się na pieniądzach – zaznacza twórca Information Desired.
Jak bardzo zapomniano w tym wszystkim o kliencie, ma według Kuzaka pokazywać ankieta przeprowadzona niedawno w środowisku startupowców. Było tam pytanie, jakie są najlepsze źródła finansowania startupów. - Większość odpowiadała: angel capital, venture capital i pożyczki. Kiedy ktoś odpowiedział, że również klient, to wzbudziło to konsternację. Jak to? Zarabiając na kliencie mamy finansować biznes? To pokazało, że środowisko startupowe zapomniało, co jest najważniejsze w biznesie. A najważniejszy jest przecież klient – podkreśla Tomasz Kuzak.
* Masz zdjęcie, newsa lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl *