Rzecznik Finansowy Aleksandra Wiktorow bierze się za nieuczciwych pseudobrokerów. W jej biurze powstał zespół, który przygotuje specjalny raport na temat nieprawidłowości na rynku forex. Sprawdzi, jak z oszustami radzą sobie inne kraje europejskie. - Musimy zbadać sprawę - zapowiada w rozmowie z WP Money.
- Kiedy instytucja Rzecznika Finansowego była tworzona, postawiliśmy na dwa filary: bankowość i ubezpieczenia. Nie wiedzieliśmy do końca, na co Polacy będą się skarżyć. Mogliśmy jedynie przypuszczać. Okazało się, że problem jest jeszcze z rynkiem forex - tłumaczy WP Money Aleksandra Wiktorow.
Wiktorow nie ujawnia, ile w ostatnim roku dostała skarg na firmy brokerskie i zagraniczne podmioty, które brokerów udają. - Nie są to żadne masowe skargi. Ale jest ich naprawdę sporo. Na tyle dużo, że postanowiliśmy bliżej przyjrzeć się problemowi i opracować specjalny raport na ten temat. Liczę, że na wiosnę przyszłego roku będzie już gotowy - zdradziła Wiktorow. - Chcemy działać prewencyjnie, pokazać mechanizmy tego rynku i ostrzec, że to nie jest gra dla każdego. Może dzięki temu część osób nie wpadnie w kłopoty podobne do tych, które widzimy w napływających do nas wnioskach o interwencję - wyjaśnia.
Plany Rzecznika Finansowego na 2017 rok jako pierwszy opisał "Puls Biznesu".
Co piszą konsumenci?
- Najczęściej dostajemy wiadomości od osób, które straciły pieniądze. I nie tylko przez niekorzystne kursy zawieranych kontraktów, ale też mające dług w tak zwanej firmie forexowej. Często piszą do nas osoby, które nie mogą odzyskać wpłaconych na rachunek pieniędzy - wyjaśnia Wiktorow.
- W tej chwili kilka osób w biurze rzecznika sprawdza, jak z problemem nieprawidłowości poradziły sobie inne kraje europejskie. Nie jestem w stanie panu powiedzieć, czy będziemy postulowali wprowadzenie podobnych zmian w Polsce - zaznacza Wiktorow.
Rzecznik przyznaje, że najbardziej bolą ją historie ludzi, którzy powierzyli swoje oszczędności pseudoinwestorom. Najczęściej takie osoby dają się zmanipulować po rozmowie telefonicznej. Słyszą od konsultantów, że na foreksie mogą zarobić nawet 100 proc. w ciągu dnia. Praktyki manipulantów-konsultantów ujawnialiśmy w WP Money niejednokrotnie.
- Wiele osób nie ma żadnej wiedzy o mechanizmach działania tego rynku czy sposobie działania platform - zaznacza Wiktorow. Przyznaje, że jej urząd od dłuższego czasu zbiera nasze materiały i na pewno z nich skorzysta.
Co oznacza raport Rzecznika Finansowego dla nieuczciwych firm? Rzecznik uznał, że najważniejsza jest finansowa edukacja Polaków. Gdy nie będzie ludzi gotowych do poświęcenia oszczędności życia dla mitycznych zysków - nieuczciwych firm będzie zdecydowanie mniej. Rzecznik nie ma praw, by przygotowywać samemu odpowiednie rozwiązania. Może jedynie postulować, by problemem zajęło się Ministerstwo Finansów.
- W tej chwili rynek forex jest w Polsce bardzo słabo uregulowany. W zasadzie można powiedzieć, że to rynek niedotknięty przepisami prawa. Raport będzie dobrą okazją, by rozpocząć dyskusję nad nowymi regulacjami, nawet niewielkimi - tłumaczy Wiktorow. I porównuje sytuację z forex do tej z polisolokatami.
- Kiedy powstał pomysł przygotowania naszego pierwszego raportu na temat umów, skargi klientów stanowiły zaledwie około 1 proc. ogólnej liczby. Nie mieliśmy ani jednego wniosku o istotny pogląd w sprawach sądowych. Publikacja raportu w 2012 roku podniosła świadomość klientów i uruchomiła działania ze strony prawodawców i organów administracji. Dziś wnioski o interwencję w sprawach polis z UFK stanowią ponad 8 proc. ogółu spraw dotyczących wszystkich ubezpieczeń. Próśb o istotny pogląd w sporach sądowych prowadzonych przez posiadaczy polis mamy około 230 - wyjaśnia.
Rzecznik Finansowy nie był w temacie forex nieobecny. Brał udział w sprawach sądowych TMS Brokers przeciwko niektórym klientom. "Istotny pogląd w sprawie", który wydała Wiktorow, jest pierwszym stanowiskiem Rzecznika Finansowego, dotyczącym rynku walutowego. Będzie zapewne stanowił odniesienie do innych spraw, a także stanie się ważnym głosem w dyskusji o rozwoju tego szybko rosnącego rynku. Zastrzeżenia Wiktorow do rynku forex można znaleźć tutaj.
Podpowiadamy, co jest "nie tak" z rynkiem forex
Od miesięcy na łamach WP Money odkrywamy kolejne nieprawidłowości na rynku forex. Zaczęło się od cyklu publikacji o zamieszaniu na rynku z 15 stycznia. Trzy minuty wystarczyły, by z rachunków polskich inwestorów grających na rynku walutowym zniknęły oszczędności, a w ich miejsce pojawiły się długi sięgające nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Gdy frank szwajcarski bił rekordy, straty liczyli nawet ci, którzy myśleli, że lokują środki ostrożnie.Teraz czekają ich długie procesy sądowe.
Śledziliśmy losy procesów m.in. z TMS Brokers. Dokładnie osiem i pół minuty - tyle czasu potrzebował Adrian Szyngiera z Wrocławia, by na rynku forex z trzech tysięcy złotych zrobić 55,4 tysiąca złotych. Firma TMS Brokers uznała jednak, że ponad 1,6 tysiąca procent zysku w tak krótkim czasie to... pomyłka.
Po serii publikacja Łukasza Pałki, dziennikarza WP Money firma zdecydowała się zakończyć procesy sądowe z klientami. Marcin Niewiadomski, prezes TMS Brokers w wywiadzie przyznał, że żałuje, że sprawy wyszły poza sale sądowe. "Jest nam naprawdę przykro, że musieliśmy pójść w tym kierunku, i że w ogóle do takiej sytuacji doszło" - przyznał w końcu.
Oprócz tego sprawdzaliśmy, jak szkoleniowcy z zagranicy czarują Polaków na szkoleniach z rynków finansowych. Popisują się wielkimi domami, licznymi samochodami, obiecują finansową wolność.Można ją osiągnąć tylko poprzez grę na foreksie, najlepiej na zaprzyjaźnionej platformie.
Kilka miesięcy temu opisaliśmy również jak Polaków manipulują i okłamują firmy namawiające na inwestycje na foreksie. Przez telefon okłamują klientów co do warunków współpracy i możliwych zysków.W rozmowach nie pojawiają się żadne informacje o potencjalnym ryzyku lub stratach. Grunt to złapać "frajera" jak sami sprzedawcy nazywają klientów.
Oprócz tego pisaliśmy o poszkodowanych, którzy walczą o miliony w sądzie. Na ten temat powstały dwa materiały pt."Mój wujek jest miliarderem, a ja pomogę panu zarabiać" i "Ta historia trafiła na biurko Zbigniewa Ziobry i O 3:21 rano pieniądze z kont po prostu wyparowały. 60 osób walczy o 8 mln zł"*. *
To wcale jednak nie koniec nieprawidłowości na rynku. Pisaliśmy też o historii luksusowego BMW, które było mirażem. W WP money odsłoniliśmy kulisy głośnego konkursu na rynku forex. Konkursu, który rozstrzygać musiał sąd. Po naszych publikacjach firma HFT Brokers obiecała, że dogada się z wygranym.
Łukasz Pałka za cykl materiałów o nieprawidłowościach na tym rynku nominowany był do Grand Press Economy. Z kolei materiał "Łowcy frajerów" Mateusza Ratajczaka nominowany został do nagrody w kategorii "dziennikarstwo specjalistyczne".
W ostatnim czasie firmami pseudo inwestycyjnymi zajęła się też Komisja Nadzoru Finansowego. Na listę ostrzeżeń publicznych trafiło aż osiem podmiotów - głównie z egzotycznych wysp. Poza tym KNF ostrzega przed polskimi pośrednikami w biznesie.