W rozmowie z portalem Onet.pl Ryszard Petru przyznał, że z powodu działań organów państwa stracił swoje źródła dochodów. Jako poseł niezawodowy mógł bowiem prowadzić działalność gospodarczą – współpracował z kancelarią prawną i zasiadał w radzie nadzorczej Vistuli.
Jego dotychczasową biznesową karierę przerwała kontrola skarbówki w kancelarii, z którą współpracował. Kontrolerzy mieli prosić jedynie o faktury wystawiane przez Ryszarda Petru. W efekcie prawnicy postanowili zrezygnować z jego usług.
Z kolei posadę w radzie nadzorczej stracił 27 czerwca, gdy wygasła jego kadencja. Posiadający w spółce udziału OFE PZU miał zaproponować "odpolitycznienie" spółki, które zakończyło się brakiem wyznaczenia Petru na kolejną kadencję. Obrazu, jak donosi Onet.pl, dopełnia zainteresowanie ze strony CBA. - Pokazano mi moje zdjęcie z jakiejś imprezy sprzed lat z nieznajomym dla mnie człowiekiem, który przysiadł się do stolika. Jak się okazało, jest dziś o coś podejrzany. Trudno uwierzyć, że takie nagromadzenie wydarzeń to przypadek – przyznał w rozmowie z Onetem Petru.
W efekcie polityk zamierza brać pieniądze z budżetu kancelarii Sejmu. Poprosił już marszałka o przyznanie mu statusu posła zawodowego, co pozwoli mu otrzymywać państwową pensję. Wcześniej zawiesił działalność gospodarcza.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl