Nie tylko sklepy stacjonarne, ale i zagraniczny handel internetowy ma zapłacić podatek od handlu. Ministerstwo Finansów chce zaangażować kurierów w ściąganie nowej daniny od zagranicznych e-sklepów. - A niby dlaczego kurier? - retorycznie pytał w programie #dziejesienazywo Andrzej Faliński z Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.
- Wprowadzanie pośredników w pobieraniu podatków rodzi możliwości nadużyć - mówił polityk Prawa i Sprawiedliwości Adam Abgarowicz. Argumentował, że podatek w obecnej rządowej wersji jest skomplikowany.
- Naraża budżet i realizację poboru tego podatku na wiele niebezpieczeństw - przyznał szef Parlamentarnego Zespół na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego.
To także pomysł Ministerstwa Finansów, by podatkiem obłożyć także zagraniczne sklepy internetowe. Kto za nie ma pobierać daninę? Kurier.
"W przypadku towaru dostarczanego z pośrednictwem przewoźnika od sprzedawcy detalicznego z siedzibą poza terytorium RP, do nabywcy będącego konsumentem, przewoźnik jest zobowiązany do uzyskania od wysyłającego oświadczenia o uiszczeniu podatku, o podleganiu zwolnieniu z podatku albo oświadczenia, że przesłanie przesyłki nie jest związane z dokonaniem sprzedaży detalicznej przesłanych przedmiotów" - czytamy w projekcie. Z kolei jeśli nie wiadomo jaka jest wartość przesyłki, kurier lub poczta powinny pobrać 50 zł zryczałtowanego podatku.
Nie wiadomo jednak, jak danina miałaby być inkasowana choćby przez paczkomaty.