Niezależnie od tego, że władze gminy, w której powstać ma lotnisko zdecydowały o rozpisaniu referendum wśród mieszkańców, rząd forsuje pomysł budowy gigantycznego lotniska na zachód od Warszawy. Nie wszyscy mieszkańcy są bowiem zadowoleni, że państwo przejmie około 3000 hektarów pod budowę CPK. Wielu rolników może stracić swoją ziemię.
Szybki rzut oka na dokument i wiemy, że rząd ma bardzo mocarstwowe plany. Po zakończeniu budowy lotnisko ma bowiem obsługiwać 45 mln pasażerów rocznie. Kilka lat później liczba ta ma sięgnąć 100 mln pasażerów rocznie By pokazać skalę przedsięwzięcia warto przypomnieć, że ubiegły, rekordowy rok na stołecznym Lotnisku Chopina (popularnym Okęciu – red.) zakończył się wynikiem 15,75 mln obsłużonych podróżnych.
Prace nad CPK z kopyta powinny ruszyć już niedługo. Przyjęty przez rząd i skierowany do Sejmu projekt ustawy przewiduje, że "prace przygotowawcze" mają zostać zakończone do 2019 r.
CPK to jednak nie tylko lotnisko. Rząd chce powiązać je z węzłem kolejowym oraz drogami. "Ma to być rentowny, innowacyjny węzeł transportowy, który wprowadzi nas do pierwszej dziesiątki najlepszych portów lotniczych świata, doprowadzi do intensywnego rozwoju pasażerskiego transportu kolejowego, stanowiącego atrakcyjną alternatywę dla transportu drogowego oraz zapewni trwałą integrację aglomeracji warszawskiej i łódzkiej" - stanowi dokument. To jakie dodatkowe inwestycje powstaną w ramach budowy CPK określi dopiero planowane rozporządzenie Rady Ministrów.