W tym roku rząd obiecał dołożyć na budowę dróg samorządowych. Faktycznie jednak wyda tyle, ile zaplanował poprzedni rząd PO-PSL – czytamy w „Gazecie Wyborczej”.
Zbliżają się wybory, więc politycy chętnie składają obietnice dotyczące budowy nowych i remontów starych dróg. Drogi lokalne są dla rządu „niezwykle ważną częścią programu już na jesienne wybory samorządowe” – przypomina słowa premiera Morawieckiego „Gazeta Wyborcza”.
W marcu premier ogłosił, że na wsparcie remontów i budowę dróg lokalnych „rząd przeznaczy 1,3 mld zł, to jest o 500 mln zł więcej niż do tej pory planowano w budżecie”.
Pozwala na to przyjęty przez rząd w ubiegłym tygodniu „Program na rzecz rozwoju oraz konkurencyjności regionów poprzez wsparcie lokalnej infrastruktury drogowej”. Zgodni z nim – jak czytamy w dzienniku – gminy będą mogły ubiegać się o wsparcie z budżetu jednej inwestycji drogowej, a powiaty – dwóch. Pieniądze będą pochodzić z rezerwy budżetowej.
Tymczasem w 2015 r. rząd Ewy Kopacz uchwalił program wsparcia budowy i remontów dróg lokalnych na lata 2016-2019 r. Zgodnie z tym programem w ciągu czterech lat budżet państwa miał wydać łącznie 4 mld zł na drogi powiatowe i gminne (tzw. schetynówki). W 2016 r. to wsparcie miało wynieść 800 mln zł, rok później 1 mld zł, a w latach 2018-19 po 1,1 mld zł.
Rząd PiS przyjął ten program i zgodnie z nim przeznaczył na drogi lokalne 800 mln zł. Ale w kolejnym roku to wsparcie nie zwiększyło się o 1 mld zł, lecz wyniosło znowu 800 mln zł. Także w budżecie na ten rok na drogi lokalne rząd zaplanował 800 mln zł, chociaż zgodnie z programem powinno być 1,1 mld zł.
Jeśli jednak doliczyć zapowiedziane w marcu 500 mln zł do kwot przeznaczonych wcześniej na drogi, to okazuje się że w latach 2016-18 na takie inwestycje rząd PiS przeznaczy łącznie 3,9 mld zł – czyli dokładnie tyle, ile zapisano w programie PO-PSL.
Jedyna różnica polega tylko na tym, że do dotacji budżetowej z dotychczasowego programu samorządy musiały dołożyć drugie tyle. Natomiast rządowe dotacje z jednorazowego programu na ten rok mogą pokryć do 80 proc. kosztów inwestycji w samorządowe drogi.
Jest jednak pewien haczyk – zauważa dziennik. Według resortu infrastruktury umowy z samorządami o przyznaniu dotacji na lokalne drogi z tej dodatkowej puli 500 mln zł zostaną podpisane po 31 maja, a pieniądze trzeba wydać do końca roku. – Jest ryzyko, że nie uda się w pełni wydać tych pieniędzy w pełni wykorzystać, zwłaszcza w obecnej sytuacji rynkowej. Brakuje wykonawców i ceny rosną – mówi na łamach „Wyborczej” Barbara Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl