Rząd przyjął projekt nowelizacji prawa energetycznego zakładający wprowadzenie obowiązku sprzedaży 100 proc. energii elektrycznej przez giełdę. Projekt reguluje też kwestie sprzedawców awaryjnych energii: elektrycznej i gazu. – Staramy się minimalizować ryzyko podwyżek – zapewnia w rozmowie z money.pl minister Jadwiga Emilewicz.
Ceny prądu wystrzeliły. To zmartwienie przede wszystkim dla polskich przedsiębiorców, dla których wyższe rachunki mogą być gwoździem do trumny.
– Przypomnę tylko, gdzie są źródła tego problemu. Na początku roku koszty uprawnień do emisji to było 5 euro, dziś mamy już 26 euro. To oznacza pięciokrotny wzrost jednego z bardziej istotnych komponentów. To konsekwencje przyjęcia polityki klimatycznej, zatwierdzonej przez Komisję Europejską – mówiła w programie „Money. To się liczy” minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz.
W tej chwili 15 proc. energii trafia na giełdę, a reszta jest sprzedawana, najczęściej w kontraktach długoterminowych. Co po zamianach w prawie? – Po zmianach 100 proc. energii trafi na giełdę i to, co istotne - ta ustawa rozwiązuje ważność kontraktów długoterminowych. Mamy świadomość, że ta ustawa nie wróci ceny do poziomu z początku tego roku, ale na pewno wprowadzi zdrowy, rynkowy balans – dodaje w money.pl minister Emilewicz.
Według Centrum Informacyjnego Rządu nowe przepisy powinny długoterminowo poprawić pozycję odbiorców na krajowym rynku energii elektrycznej, a podniesienie obligo ma "ograniczyć ewentualne wzrosty cen energii elektrycznej na rynku hurtowym, niewynikające z czynników wpływających na koszt jej wytworzenia czy pozyskania z sąsiadujących systemów".
Mniejsze ryzyko wahań cen
Jak podkreśliło CIR, w związku z podniesieniem obligo prognozuje się zmniejszenie ryzyka istotnych wahań cen, dzięki poprawie płynności i transparentności na Towarowej Giełdzie Energii, i ograniczeniu możliwości wpływania na cenę przez uczestników posiadających silną pozycję.
Projekt wprowadza też nowe regulacje w obszarze tzw. sprzedaży rezerwowej, czyli sprzedaży odbiorcy końcowemu energii elektrycznej przez sprzedawcę rezerwowego, w przypadku zaprzestania dostaw przez dotychczasowego sprzedawcę, np. z powodu bankructwa. Identyczne regulacje dotyczące sprzedaży rezerwowej mają zostać wprowadzone również do sprzedaży gazu ziemnego. Dotychczas w obszarze gazu regulacji takich nie było.
W przypadku energii elektrycznej istnieje instytucja sprzedawcy z urzędu, jednak według ME, nie jest jasne, w jakim trybie zawierana jest umowa z tym sprzedawcą w sytuacji, gdy dochodzi do zaprzestania dostaw energii przez dotychczasowego sprzedawcę, a odbiorca końcowy w gospodarstwie domowym nie jest tego świadomy lub nie podejmuje odpowiednich działań w celu zapewnienia ciągłości zasilania. "Mając więc na uwadze doniosłość tego problemu, zasadnym jest łączne, kompleksowe uregulowanie tego zagadnienia dla obu nośników energii" - napisano w ocenie skutków regulacji.
Projekt zakłada też wdrożenie do polskiego porządku prawnego przyjmowanych w Unii Europejskiej tzw. Kodeksów Sieci i Wytycznych, które mają posłużyć budowie wspólnego, jednolitego rynku energii elektrycznej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl