Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Martyna Kośka
|

Rząd rzuca nowy pomysł. Jesteś bezrobotny? Dojedziesz do pracy za darmo

12
Podziel się:

Wielu bezrobotnych nie jest w stanie podjąć pracy w sąsiedniej miejscowości, bo nie mają jak tam dojechać: nie posiadają samochodu, a transport publiczny nie funkcjonuje. Tam gdzie znajdują się duże zakłady, potrzebne są też mieszkania na wynajem.

Problem z dostaniem się z domu do miejsca pracy uniemożliwia wielu osobom podjęcie zatrudnienia
Problem z dostaniem się z domu do miejsca pracy uniemożliwia wielu osobom podjęcie zatrudnienia (Henryk Borawski/wikimedia (CC BY-SA 4.0))

Wielu bezrobotnych nie jest w stanie podjąć pracy w sąsiedniej miejscowości, bo nie mają jak tam dojechać: nie posiadają samochodu, a transport publiczny nie funkcjonuje. Tam, gdzie znajdują się duże zakłady, potrzebne są też mieszkania na wynajem.

- Jednym z zasadniczych problemów, który dotyczy osób bezrobotnych, jest brak transportu. Rozmawiałem z bezrobotnymi osobami, które chciałyby podjąć pracę. Często podkreślają jednak, że nie mogą pracować, bo z ich miejscowości nie ma jak dojechać do miejsca zatrudnienia – powiedział wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed w rozmowie z PAP.

Jego zdaniem to samorządy powinny podjąć się rozwiązania tego problemu.

- Jest kilka dobrych przykładów, gdzie samorząd przejął transport publiczny. Niestety większość z nich pozbywa się tego zobowiązania, sprzedając spółki prywatnym przedsiębiorcom bądź w ogóle je likwidując. Efekt jest taki, że podstawowe obowiązki wynikające z zapewnienia transportu na poziomie powiatu nie są do końca wypełniane.

Zobacz też: * *Bezrobocie w Polsce. Tak dobrze na rynku pracy w grudniu nie było od 25 lat

Resort chciałby ponadto stworzyć ramy, w których urzędy pracy będą miały możliwość wsparcia bezrobotnych, nie tylko jeśli chodzi o oferty pracy, ale również o dowóz ich do miejsca pracy.

Pracodawcy nie rozumieją problemów pracowników

Cytowany przez serwis Łukasz Komuda, ekspert Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych i redaktora portalu Rynekpracy.org dodaje, że pracodawcom trudno zrozumieć, że pracownicy mogą mieć trudności z dotarciem do pracy, bo sami przemieszczają się samochodami.

- Zaczynają dostrzegać ten problem dopiero, kiedy w najbliższej okolicy nie można znaleźć pracowników na rynku pracy i trzeba ten transport zorganizować – wyjaśnia ekspert.

Dodaje przy tym, że osoby, które potrzebują transportu zbiorowego, zazwyczaj zarabiają niewiele. Mediana zarobków w naszym kraju to 2,5 tys. na rękę, więc ważne, by znaczący procent pensji nie był przeznaczany na dojazdy.

- Drogie autobusy czy pociągi częściowo wyjaśniają, dlaczego niektórzy nie podejmują pracy oddalonej o kilkanaście kilometrów od swojego domu – mówi Komuda.

Swoje cele do spełnienia ma też polityka mieszkaniowa. Tam, gdzie są miejsca pracy, powinny też być mieszkania przeznaczone do wynajmu długoterminowego, żeby ludzie mogli bezpiecznie przemieszczać się z miasta do miasta i mieli pewność, że nie zabraknie im dachu nad głową.

- Tego u nas brakuje. Wszystko jest zostawione wolnemu rynkowi - stwierdza.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(12)
WYRÓŻNIONE
bezrobotny z ...
7 lat temu
Przecież to za PO-PSL zaczęto likwidować Polskę powiatową. A ten ślimak z PSL wprowadził profilowanie bezrobotnych. Tak mnie sprofilowali, że do dzisiaj jestem długotrwale bezrobotny 55 plus.
Bar Karola
7 lat temu
jak ktoś jest bezrobotny, to nie musi dojeżdżać do pracy, bo jej nie ma.
unik
7 lat temu
Niech ktoś zapłaci bezrobotnemu za dojazd na podpis. To mnie zawsze fascynowało. Kiedyś nawet pytałam się, skąd bezrobotny bez prawa do zasiłku ma na to wziąć kasę. Piechota ma przyjść do powiatowego miasta np ok 40 km żeby się podpisać i usłyszeć że niestety nie ma dla niego ofert pracy ani szkoleń? Nie interesowało to nikogo. Skoro nie pasuje to pani nie przychodzi na p[odpisy - taką odpowiedź usłyszałam. Dramat. W tym kraju urzędy pracy i inne to farsa. Po co to, na co? Zeby ewidencję prowadzić?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (12)
Bar Karola
7 lat temu
jak ktoś jest bezrobotny, to nie musi dojeżdżać do pracy, bo jej nie ma.
unik
7 lat temu
Niech ktoś zapłaci bezrobotnemu za dojazd na podpis. To mnie zawsze fascynowało. Kiedyś nawet pytałam się, skąd bezrobotny bez prawa do zasiłku ma na to wziąć kasę. Piechota ma przyjść do powiatowego miasta np ok 40 km żeby się podpisać i usłyszeć że niestety nie ma dla niego ofert pracy ani szkoleń? Nie interesowało to nikogo. Skoro nie pasuje to pani nie przychodzi na p[odpisy - taką odpowiedź usłyszałam. Dramat. W tym kraju urzędy pracy i inne to farsa. Po co to, na co? Zeby ewidencję prowadzić?
Jacek 57
7 lat temu
W mojej firmie Ukraińcy są przywożeni , Polacy nie a zarabiamy to samo. 2500 zł netto medialnie - co to za określenie i gdzie tyle płacą????????????????
robin z lasu
7 lat temu
Ja Wam rzucam.... pomysł, czyli jak wyrolować samorządy?
Mgrinz
7 lat temu
Hmm uktaincy nie potrzebuja dopłat zeby pracowac... coz...polska polska polska