My byliśmy przyjaźnie przyjmowani w innych krajach w Europie i na świecie. Powinniśmy podobnie zachować się wobec migrantów z Ukrainy czy Białorusi – mówi w rozmowie z money.pl minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński. Program zmian w polityce migracyjnej ma być gotowy przed wakacjami.
Przed świętami rząd przyjął priorytety nowej polityki migracyjnej. - Przygotowanie kompletnego dokumentu to kwestia kilku najbliższych miesięcy – mówi minister Kwieciński w rozmowie z money.pl.
Gospodarka się przegrzewa
O tym, że wpolskiej gospodarce brakuje rąk do pracy,pisaliśmy w money.pl wielokrotnie. Bezrobocie spadło do rekordowo niskiego poziomu, a wolnych etatów jest tak dużo, że do ich obsadzenia nie wystarczy już nie tylko pracowników z Polski, potrzebni będą przyjezdni ze Wschodu. A to w znacznej mierze od nich zależy, w jakim tempie będzie się rozwijał nasz kraj i jak szybko nadrabiał dystans do bogatego Zachodu.
Minister Kwieciński zapewnia, że rząd ten problem dostrzega. – To stara prawda, że sukces w jednej dziedzinie tworzy problemy w innym obszarze. Jeszcze dwa lata temu wielu ekspertów zastanawiało się, co będzie ze wzrostem gospodarczym. Niektóre prognozy, wbrew rządowym zapowiedziom, były bardzo minorowe, mówiły, że wzrost gospodarczy w 2017 r. będzie na poziomie 2 proc. albo jeszcze niższy, że będą spadały inwestycje i tak dalej – wskazuje szef resortu inwestycji i rozwoju.
- A jak się okazało, jest zupełnie inaczej - gospodarka ruszyła w zeszłym roku mocno do przodu, osiągając w czwartym kwartale wzrost na poziomie 5 proc.Mógłbym powiedzieć nieskromnie, że powołano mnie na ministra inwestycji i rozwoju i najwyraźniej inwestycje się przestraszyły i od razu zaczęły rosnąć w tempie dwucyfrowym. To oczywiście żart, na ten wynik złożyło się wiele czynników. W każdym razie widać wyraźnie, że dzieje się dużo dobrego. Ale z drugiej strony wysokie obroty, na jakie wchodzi polska gospodarka, powodują ogromny popyt na pracę w naszym kraju. W styczniu produkcja budowlano-montażowa zanotowała rekordowy, 35-proc. wzrost. Nie ma siły, gdy jakakolwiek branża rośnie w takim tempie, to potrzebuje ludzi do pracy. I my to widzimy – dodaje.
Co w związku z tym planuje rząd? Jak wynika z zapowiedzi ministra, chce mobilizować tych Polaków, którzy z różnych powodów nie pracują. Część z nich to emeryci i renciści, część się jeszcze uczy. Ale eksperci szacują, że z 5,5 mln Polaków biernych zawodowo około 2 milionów można zaktywizować na rynku pracy. To jednak nie wystarczy. Potrzebne jest tworzenie zachęt dla osób powracających z emigracji i cudzoziemców szukających w Polsce szansy na poprawę swojego bytu.
Pracownicy? Zapraszamy
Stąd pomysł, by odświeżyć polską politykę migracyjną. - Do tej pory była ona postrzegana przez jej twarde narzędzia, jak zasady przyznawania wizy, udzielania azylu czy regulowania ruchu bezwizowego. My od wielu miesięcy – najpierw jako Ministerstwo Rozwoju, teraz Inwestycji i Rozwoju – zwracaliśmy bardzo mocno uwagę na nowe elementy, polityki migracyjnej, których wcześniej w Polsce nie było. Po rekonstrukcji rządu zintensyfikowaliśmy te działania. Chcemy zaproponować pakiet wspólnych działań dla różnych resortów, które będą miały na celu ucywilizowanie i uporządkowanie polityki migracyjnej. A także jej znacznie lepsze koordynowanie niż do tej pory – wyjaśnia minister.
Jednym z elementów nowej polityki ma być kierowanie migrantów zarobkowych tam, gdzie ich praca jest potrzebna, a oni sami będą w stanie się z niej utrzymać. - Chcemy zbudować prosty system informacji, który by pokazywał napływającym do Polski migrantom, gdzie potrzebujemy pracowników. Ale też jakich pracowników potrzebujemy. Czy to są pielęgniarki, informatycy, murarze czy lekarze. Gdzie są potrzebni pracownicy sezonowi i kiedy – zapowiada minister.
Ponadto system ma zbierać i przekazywać im inne potrzebne informacje, na przykład jak załatwić sprawy urzędowe, jak i gdzie wynająć mieszkanie, gdzie szukać pomocy w razie wypadku.
- Często migranci przyjeżdżają z całymi rodzinami, dlatego chcemy ulepszyć wsparcie edukacji dzieci, nauki języka, integracji – dodaje Jerzy Kwieciński. - Chcemy być cywilizowanym państwem. Tak jak my w latach 90. byliśmy raczej przyjaźnie przyjmowani w innych krajach w Europie i na świecie, tak uważam, że my też powinniśmy podobnie zachować się wobec migrantów z Ukrainy czy Białorusi – podkreśla minister.
- Jednocześnie w polityce migracyjnej chcemy również ująć zagadnienia związane z emigrantami, czyli z Polakami, którzy wybrali życie za granicą. Oni mogliby wrócić albo, powiedzmy, "stać w Polsce jedną nogą". Bo nie oszukujmy się – nie wszystkie osoby, które wyjechały, są zainteresowane powrotem. Niektórzy osiedli w innych krajach, kupili domy, posłali dzieci do szkoły. Ale często nadal czują się związani z naszym krajem. Więc jeśli na przykład prowadzą jakąś spółkę, to chcemy ich zachęcać, by założyli filę w Polsce – dodaje.
Cały program ma ujrzeć światło dzienne jeszcze przed wakacjami.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl