Ustawa o IPN jest "kretyńska", a Polska ma gorszą opinię, niż na to zasługuje. W ten sposób uczestnik Marca '68 Ryszard Bugaj, w kontekście wydarzeń sprzed pół wieku, komentuje dzisiejszą sytuację polityczną. Nie oszczędza też opozycji.
Czwartkowy gość Radia ZET uważa, że PiS wybrał "miękki autorytaryzm". Podkreśla, że rządzący mają teraz problem z wygrzebaniem się z ustawy o IPN. Zaznaczył przy tym, że być może opozycja nie powinna dociskać, a "otworzyć furtkę, żeby mogli się z tego wygrzebać".
Grupy antysemickie są bardzo mniejszościowe
- Podnosi się brudna piana, ale nie sądzę, by na tle tego doszło w Polsce do przesunięć zasadniczych w stosunku Polaków do Żydów - przekonuje Ryszard Bugaj w odniesieniu do nastrojów społecznych po zamieszaniu wokół ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Jego zdaniem w Polsce nie ma głębokich pokładów antysemityzmu. Dodał, że są grupy antysemickie, jednak bardzo mniejszościowe. Ekonomista stwierdził też, że ustawa o IPN jest "kretyńska" i podkreślił, że Polska ma gorszą opinię, niż na to zasługuje.
Linia propagandowa władzy
Uczestnik wydarzeń z Marca '68 odniósł się do programów informacyjnych Telewizji Publicznej. Wyjaśnił, że ogląda "Wiadomości" nie po to, by wiedzieć, co się zdarzyło, ale jaka jest linia propagandowa władzy. Przyznał, że widzi zbieżności z sytuacją sprzed 50 lat. - Jak to oglądam, tę obsesję propagandową, to mogę uzyskać przekonanie, że to jest podobne i bliskie. No ale mogę przełączyć kanał. Przedtem nie mogłem - zauważa Bugaj. Ekonomista zdradza też, że zdecydowanie odmawia, kiedy dzwonią z zaproszeniem do TVP.
Telepią się poniżej progu
Komentując działania opozycji, Bugaj wyraził nadzieję, że Platforma Obywatelska będzie "cywilizowaną, liberalną partią". Ekonomista wyliczył obietnice Schetyny na 40 miliardów złotych. - Po co mi tacy liberałowie? - pyta retorycznie Bugaj. W temacie opozycji podkreślił też, że z Nowoczesną nie wiąże żadnych nadziei. Przyznał również, że chciał sympatyzować z Zandbergiem. Jego zdaniem jest to coraz trudniejsze. - Są trochę autystyczni - tak wyraził się o Partii Razem, która, jak to określił, telepie się ciągle poniżej progu.