Burmistrz Rio de Janeiro Cesar Maia przekazał wczoraj klucze do miasta królowi karnawału i tym samym zabawa ruszyła pełną parą. Przez najbliższych pięć dni w Rio królować będzie samba. "Zamierzamy świętować radośnie i bez przemocy w tym najpiękniejszym mieście świata" - oznajmił odbierając klucze król Momo, ten sam już szósty rok. Gorączka dengua - tropikalna choroba, na którą zachorowało w tym roku w stanie Rio de Janeiro ponad 18 tysięcy osób, a 7 zmarło, dotknęła także Króla Karnawału. Choroba sprawiła, że schudł nieco, ale wciąż waży wymagane od Króla Karnawału 300 funtów, czyli około 150-ciu kilogramów.
Zabawa ruszyła już wczoraj, ale wszyscy oczekują niedzielno-poniedziałkowej parady, w której wystartuje 14 najsłynniejszych brazylijskich szkół samby. W każdym zespole wystąpi, bagatela, nawet do czterech tysięcy tancerek i tancerzy, którzy przez cały rok przygotowywali się do niespełna półtoragodzinnego występu na słynnym 700-metrowym Sambodromie.
Organizatorzy twierdzą, że tegoroczna parada będzie najbardziej efektowna ze wszystkich dotychczasowych. Z całą pewnością będzie najbardziej kosztowna - szkoły samby wydadzą na nią17 milionów dolarów.