O postawieniu zarzutów Jarosławowi S. i Tomaszowi Sz., dyrektorowi i wicedyrektorowi regionalnemu spółki działającej ostatnio pod nazwą Pożyczka Gotówkowa (wcześniej funkcjonowała ona pod nazwami Skarbiec oraz Pomocna Pożyczka) poinformowała w środę Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, która to jednostka prowadzi śledztwo w sprawie parabanku.
Wawryniuk poinformowała, że Jarosław S. i Tomasz Sz. byli uprawnieni do reprezentowania spółki oraz koordynowali pracą biur na terenie kraju. - Prokurator zarzucił obu udział w procederze doprowadzenia szeregu osób, klientów spółki do niekorzystnego rozporządzenia mieniem - wyjaśniła.
Dodała, że podejrzani złożyli obszerne wyjaśnienia. Prokuratura zastosowała wobec nich środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji i zakazu opuszczania kraju.
Między innymi ze względu na fakt, iż zarzuty przedstawione mężczyznom dotyczą ,mienia o znacznej wartości, grozi im kara do 15 lat pozbawienia wolności.
W tej samej sprawie zarzuty usłyszało już 10 innych osób, w tym ośmioro pracowników poszczególnych biur firmy na terenie Polski oraz dwaj członkowie kierownictwa spółki Pożyczka Gotówkowa - prezes zarządu Tomasz R. i wiceprezes Rafał G.
Prezes i wiceprezes zostali aresztowani w styczniu br. W październiku br. gdański sąd okręgowy uchylił areszt wobec mężczyzn zastępując go kaucjami. Sąd apelacyjny przywrócił jednak środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu. Podejrzani złożyli wyjaśnienia. Nie przyznali się do winy. Zarzuty wobec obu mężczyzn obejmują okres od sierpnia 2004 r. do listopada 2014 r. Im również grozi kara do 15 lat więzienia.
Firma Pożyczka Gotówkowa, a poprzednio Skarbiec i Pomocna Pożyczka, udzielały pożyczek z niskim oprocentowaniem. Warunkiem otrzymania pieniędzy było wniesienie opłaty przygotowawczej. Pokrzywdzeni, którzy dokonywali wpłat w kwocie od kilkuset do kilkunastu tysięcy złotych (w zależności od wysokości wnioskowanej pożyczki), nie byli informowani o konieczności wniesienia dodatkowych zabezpieczeń i w znacznej większości przypadków pożyczek nie otrzymywali, nie otrzymując też zwrotu opłaty przygotowawczej.
Według gdańskiej prokuratury okręgowej podejrzani mieli doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia mieniem ok. 68 tysięcy osób na kwotę nie mniejszą niż 179 mln i 200 tys. zł.