W wywiadzie dla telewizji NBC Paul Bremer powiedział, że Saddam Husajn ukrywa się najprawdopodobniej na terenach zamieszkanych przez Sunnitów w środkowym Iraku. To właśnie w tym rejonie nastąpiła większość ataków na amerykańskich żołnierzy. Według Bremera, nie ma jednak dowodów na to, że te ataki są centralnie koordynowane. "To co obserwujemy to zorganizowane ataki małych, 5-6-osobowych grup profesjonalnych zabójców" - oświadczył Bremer. Jego zdaniem, niepewność co do losu Saddama wzmacnia pozycję jego byłych zwolenników. "Dlatego wcześniej czy później musimy go zabić albo schwytać i zrobimy to" - podkreślił cywilny administrator Iraku.
Z kolei występując w telewizji Fox News Paul Bremer powiedział, że w nadchodzącym tygodniu zacznie powstawać pierwszy batalion irackich sił bezpieczeństwa. Jednostka ta ma uczestniczyć w operacjach u boku wojsk amerykańskich i brytyjskich. Jak napisał dziennik "Washington Post", Stany Zjednoczone planują utworzenie 10 takich jednostek. Każda z nich ma składać się z 350 Irakijczyków. Stany Zjednopczone liczą, że utworzenie tych oddziałów zmniejszy straty wojsk amerykańskich.