Producenci jabłek czy gruszek nadal mają problemy. Mimo prób otwarcia się eksportu na nowe rynki, cały czas doskwiera im rosyjskie embargo. Możliwe, że choć częściowo zostanie im to zrekompensowane.
Polscy sadownicy będą mieli dodatkowe wsparcie z Unii Europejskiej. Za wycofanie owoców z rynku otrzymają rekompensaty. To już trzecia taka pomoc z Brukseli od czasów wprowadzenia rosyjskiego embarga.
Na pieniądze szczególnie czekają producenci jabłek. Złożyli 2260 wniosków, w których zapowiadają wycofanie z rynku swoich produktów. Ponad połowa pochodzi od sadowników z Mazowsza. Tylko 12 spośród wszystkich wniosków dotyczy warzyw.
Pieniądze będą wypłacane za część towaru. Wysokość rekompensat określają tak zwane współczynniki redukcji. Dla jabłek wynosi on 0,34 - oznacza to, że liczbę owoców przeznaczonych do wycofania, należy pomnożyć przez te liczbę. W przypadku warzyw, współczynnik wynosi 0,50.
Wycofane owoce i warzywa trafią między innymi do fundacji czy szkół. Pieniądze będą wypłacane producentom w euro od lipca.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Ulgi dla sadowników po rosyjskim embargu Wielu mołdawskich sadowników uważa, iż rosyjskie embargo to skutek polityki władz w Kiszyniowie dążących do zbliżenia z UE. | |
Sadownicy mają pomysł dla szkół Chcą by w szkołach obok szklanki mleka pojawiła się także szklanka naturalnego soku jabłkowego. | |
Rząd o dodatkowej pomocy dla sadowników Chodzi o kolejna transzę pieniędzy z Unii Europejskiej dla dotkniętych rosyjskim embargiem. |