Sanepid bada sprawę serii zatruć w kawiarniach Green Caffe Nero. Do warszawskich szpitali trafiło co najmniej kilkanaście osób mogących mieć kontakt z bakteriami z grupy salmonella. Firma przeprasza klientów, zapewnia wsparcie i winą obarcza dostawców nabiału.
"Wstępne ustalenia wskazują, że partia produktów nabiałowych dostarczona do naszej piekarni zaopatrującej kawiarnie w ciasta, mogła nie spełniać wymogów bezpieczeństwa żywności, chociaż podlega badaniom" - czytamy w oświadczeniu sieci na Facebooku.
Inne informacje podała nam z kolei Joanna Narożniak, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie. W rozmowie z money.pl przyznaje, że prawdopodobną przyczyną rozwoju salmonellibyły nieodpowiednie warunku przechowywania ciast przy upalnej pogodzie i wysokiej temperaturze.
Od wczoraj stołeczny inspektor sanitarno-epidemiologiczny prowadzi w tej sprawie dochodzenie. Zabezpieczone i badane są ciasta, które mogły być źródłem zatrucia. Według naszych nieoficjalnych informacji, poszkodowani jedli zielone ciasto ze szpinakiem.
Green Caffe Nero zapewnia, że niezależnie od służb sanitarnych rozpoczęło własne dochodzenie i wstrzymało sprzedaż wszystkich ciast z kremem.
Joanna Narożniak z WSSE w Warszawie apeluje natomiast o ostrożność i zwracanie uwagi na to, w jakich warunkach jest przechowywane jedzenie w gorące dni.
Skontaktowaliśmy się z Green Caffe Nero, aby dowiedzieć się, ile osób zgłosiło się już do firmy, a także, w jaki sposób kawiarnia ma zamiar załatwić tę sprawę. Na razie nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl