PO będzie domagać się unieważnienia przetargu MON na samoloty dla VIP-ów i rozliczenia osób odpowiedzialnych w tej sprawie - oświadczył w piątek wiceszef PO Tomasz Siemoniak. Jego zdaniem jest to "jedna z największych afer ostatnich lat w Europie i na świecie".
Inspektorat Uzbrojenia i Boeing podpisały w Warszawie umowę na dostawę trzech samolotów B737 do przewozu VIP-ów. Wartość podpisanej umowy netto wynosi 523,6 mln dolarów, czyli ok. 2 mld 65 mln zł, a po doliczeniu podatku - ok. 2,5 mld zł.
Za te pieniądze MON otrzyma do połowy listopada 2017 r. używany samolot w konfiguracji pasażerskiej (z czasem zostanie przebudowany) oraz do jesieni 2020 r. dwa nowe samoloty w konfiguracji BBJ2 (czyli B737-800 w wersji z salonką), które będą miały zasięg umożliwiający przewóz pasażerów z Warszawy do Nowego Jorku bez międzylądowania. MON zapewniło, że umowa z Boeingiem zawarta została zgodnie z prawem i jest ważna.
- Trzeba wyraźnie powiedzieć, że grupa osób w MON z pełną świadomością, wbrew dokumentacji, którą sami zgromadzili, postanowiła zawrzeć kontrakt z jednym wykonawcą z rażącym naruszeniem przepisów prawa i zapewne z dużą szkodą dla interesów państwa polskiego - podkreślił na konferencji prasowej poseł PO Czesław Mroczek.
Jak dodał "taka sytuacja nie może być tolerowana". - Platforma Obywatelska domaga się unieważnienia tego przetargu. Nie ma zgody na to, by w państwie polskim środki publiczne były wydawane po uważaniu, w jakiejś zmowie co do wyboru oferenta. Ten przetarg musi być unieważniony, w tej sprawie muszą działać organy państwa powołane do tego, żeby zatrzymać ten skandaliczny kontrakt - oświadczył poseł PO
2 mld zł za 3 samoloty. To dużo?
Zdaniem Siemoniaka kontrakt był przepłacony. - Nie ma powodu, żeby ponad 2 mld złotych wydawać na trzy samoloty, a 3 mld na 5 samolotów - podkreślił.
Zdaniem wiceszefa PO jedyną rzeczą jaka udała się temu rządowi i ministrowi obrony narodowej Antoniemu Macierewiczowi to zakup za ogromne pieniądze 5 samolotów dla VIP-ów. - Dlatego będziemy domagali się unieważnienia tego kontraktu i rozliczenia wszystkich odpowiedzialnych za tę skandaliczną sytuację. To jest naprawdę jedna z największych afer ostatnich lat w Europie i w świecie taki właśnie sposób zakupu - zaznaczył Siemoniak.
Zakup samolotów do przewozu VIP-ów z wolnej ręki oraz przestrzeganie procedur ochrony informacji niejawnych w MON - to niektóre propozycje tematów kontroli do planu pracy NIK na 2018 r., jakie zgłosiła w minionym tygodniu sejmowa komisja obrony. Obie propozycje tematów kontroli zostały zgłoszone na wniosek posłów PO. Według Siemoniaka, wnioski poparła część posłów PiS.
Na początku maja PO złożyła wniosek o kolejną kontrolę poselską w MON; ma ona dotyczyć umowy na dostawę samolotów dla najważniejszych osób w państwie.
Finał w sądzie
Na 23 czerwca Sąd Okręgowy w Warszawie wyznaczył termin rozpatrzenia skarg na orzeczenie Krajowej Izby Odwoławczej, która uznała, że negocjując umowę na samoloty dla VIP-ów tylko z Boeingiem, Inspektorat Uzbrojenia MON naruszył przepisy o uczciwej konkurencji.
O terminie rozpatrzenia skargi poinformowała PAP sekcja prasowa sądu. Skargi złożyły Inspektorat oraz jedna z firm, które odwołały się do KIO - The Jet Business International Corp.
Jak wynika z opublikowanego w czwartek uzasadnienia wyroku, KIO m.in. nie dała wówczas wiary, że stanowisku MON, że 540 mln zł przeznaczone na zakup samolotów przepadnie, jeśli nie zostanie wydane do końca marca. Według Izby jedne dowody wskazują na taki fakt, drugie mu przeczą.
Zdaniem Onetu, który w piątek opisał pisemne uzasadnienie wyroku, KIO uznała, że przedstawiciele resortu wprowadzili ją w błąd, argumentując, że pieniądze na zakup samolotów dla VIP przepadną, jeśli nie zostaną wydane do końca marca 2017 rok. Zaprzeczył temu wiceszef MON Bartosz Kownacki.