Zarząd województwa śląskiego przyjął w piątek wojewódzki plan gospodarki odpadami i przesłał go do zaopiniowania przez Ministerstwo Środowiska. To ostatni z takich wojewódzkich planów. MŚ już przed miesiącem mówiło o opóźnieniach po stronie samorządów i błędach w dokumentach.
Uchwalenie wojewódzkich planów gospodarki odpadami, uwzględniających plany inwestycyjne, jest kluczowe dla realizacji przedsięwzięć związanych z odpadami - umożliwia współfinansowanie inwestycji ze środków unijnych lub funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej.
Jak poinformował podczas piątkowego briefingu w Katowicach członek zarządu woj. śląskiego Henryk Mercik, tamtejszy wojewódzki plan wymagał od samorządu "bardzo wytężonej pracy". Wynikało to ze stopnia złożoności regionu, m.in. największej w kraju konurbacji miejskiej, potrzeby starannego przekonsultowania projektu, ale też opóźnienia w przyjęciu Krajowego Planu Gospodarki Odpadami (KPGO).
Dokument ten, który wyznacza ramy dla planów wojewódzkich, został przyjęty w lipcu br., a opublikowany kilka tygodni później.
Odnosząc się do pojawiających się w mediach opinii przedstawicieli MŚ, że zwłoka po stronie woj. Śląskiego może zablokować 4 mld zł funduszy unijnych dla całego kraju na inwestycje z zakresu gospodarki odpadami, Mercik zaapelował, by "nie zwalać winy na samorządy". - Siedem miesięcy opóźnienia po stronie ministerstwa. (...) To my bardzo przyspieszyliśmy, bo staraliśmy się zrobić naszą pracę dobrze. Uważam, że tych pieniędzy (unijnych) nie stracimy, tylko trzeba będzie je szybciej wydawać - mówił.
Zaangażowani w prace nad dokumentem urzędnicy Urzędu Marszałkowskiego Woj. Śląskiego akcentowali też w piątek, że z ich roboczych kontaktów m.in. z przedstawicielami Komisji Europejskiej wynika, że dla KE ważniejsza jest jakość wojewódzkich planów, niż szybkość ich powstania. Stąd m.in. szerokie konsultacje projektu planu dla woj. śląskiego (wnioski spływały do 15 grudnia) oraz dbałość, aby był on zgodny z planem krajowym (m.in. w kluczowej kwestii inwestycji w instalacje termicznego przekształcania odpadów).
Podczas piątkowego briefingu Mercik m.in. powołał się na Plan działań Rzeczypospolitej Polskiej w celu wypełnienia kryteriów 2 i 4 dla warunku wstępnego 6.2 (gospodarka odpadami). Wynika z niego - jak cytował - że krajowy plan zostanie zaktualizowany do końca 2015 r., a wojewódzkie plany do końca 2016 r.
- Zdajemy sobie sprawę, że z uwagi na konieczność dobrego wydatkowania środków unijnych, musieliśmy nasze działania przyspieszyć. To duży sukces, że udało nam się to zrobić praktycznie o czasie, mimo takich dużych komplikacji - i udało nam się to zrobić dobrze. Jeden przykład: do planu woj. mazowieckiego, które było jednym z pierwszych wpłynęło ok. 10 tys. uwag, bo się spieszyli. Do naszego - tylko 430 - podkreślił.
Mercik przekonywał też, że rozwiązania dotyczące gospodarki odpadami w kilkunastu powiązanych ze sobą funkcjonalnie miastach konurbacji katowickiej muszą być wprowadzane z "dużą wiedzą i dużą ostrożnością". Ocenił, że byłoby to łatwiejsze, gdyby funkcjonowała już postulowana od lat dla regionu i obejmująca m.in. te zagadnienia tzw. ustawa metropolitalna (obecnym rządowym projektem tej ustawy Sejm ma zająć się w styczniu 2017 r.).
Wojewódzki plan dla samorządu woj. śląskiego przygotował Instytut Ekologii Terenów Przemysłowych. Jak mówił w piątek dyrektor wydziału ochrony środowiska Urzędu Marszałkowskiego Woj. Śląskiego Łukasz Tekeli, pierwotna wersja dokumentu była gotowa już na początku 2016 r. Jednak to przyjęty w sierpniu krajowy dokument (oparty o kierunki działania Unii Europejskiej i według samorządowców mocno zmieniony np. wobec projektu publikowanego w czerwcu) wyznaczył ścieżki, którymi dalej powinny podążać województwa.
Na tej podstawie przyjęty przez zarząd regionu plan dla woj. śląskiego stawia m.in. na selektywną zbiórkę u źródła - wobec unijnego wyzwania dotyczącego przygotowania do ponownego użycia i recyklingu odpadów komunalnych na poziomie 65 proc. (w tym 75 proc. dla odpadów opakowaniowych) do osiągnięcia do 2030 r.
- Stawiamy na to, aby gminy rozwijały punkty selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (PSZOK), bo to ważne w osiągnięciu tych celów. Stawiamy na gospodarkę w obiegu zamkniętym (...). W planie inwestycyjnym mamy prawie 50 PSZOK-ów - mówił Tekeli.
Dyrektor podkreślił, że jedna z ważniejszych części planu dotyczy kwestii instalacji do termicznego przekształcania odpadów (obecnie w regionie nie działa ani jeden duży taki zakład). WPGO nie przewiduje żadnej instalacji do zmieszanych odpadów komunalnych, zakłada natomiast budowę siedmiu instalacji dla tzw. frakcji kalorycznej (pow. 6 MJ/kg) uzyskiwanej w tzw. procesach MBP (mechaniczno-biologicznego przetwarzania).
Mercik zaznaczył, że do budowy takich instalacji do termicznego przekształcania w woj. śląskim "ustawiła się już kolejka chętnych inwestorów"; wobec czego należało dokładnie rozważyć kwestie m.in. optymalnych lokalizacji i zapotrzebowania. Przypomniał też, że część wojewódzkich planów w skali kraju (np. dla woj. świętokrzyskiego) w ogóle nie zakłada budowy takich instalacji, przez co opracowanie tych dokumentów było znacznie prostsze.
Według informacji Tekelego plan dla woj. śląskiego zakłada budowę instalacji termicznego przekształcania odpadów (frakcji kalorycznej) w: Częstochowie (przy tamtejszym zakładzie MBP), Jastrzębiu-Zdroju, a także w obrębie konurbacji katowickiej: w Gliwicach, Zabrzu (np. koncern Fortum planuje współspalać odpady w swojej instalacji produkującej ciepło i energię z innymi paliwami), Katowicach oraz dwóch w Rudzie Śląskiej (jedną z nich ma być np. zainteresowany Węglokoks).
Tekeli wyjaśniał, że ze względu na złożoność planu dla tego regionu, w pracach nad nim odbyło się szereg konsultacji, także spotkań wykraczających poza umowę z wykonawcą planu - z inwestorami. Poza kwestią nowych spalarni, są oni zainteresowani także nowymi zakładami MBP (obecnie w regionie 17 takich zakładów przetwarza ok. 1 mln ton odpadów rocznie; inwestorzy zgłosili chęć budowy instalacji łącznie na kolejne 1,5 mln ton).
Projekt wojewódzkiego planu konsultowano też - poza gminami - m.in. z Regionalnymi Zarządami Gospodarki Wodnej i Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska.
Wicedyrektor wydziału rozwoju regionalnego Urzędu Marszałkowskiego Woj. Śląskiego Stefania Koczar-Sikora zapewniła w piątek, że postęp prac nad tamtejszym wojewódzkim planem - złożonym także wobec szeregu wyzwań strategicznych do wdrożenia - był cały czas roboczo konsultowany z urzędnikami ministerstw rozwoju i środowiska, NFOŚiGW oraz Komisji Europejskiej.
- Dla wszystkich istotne jest, aby polskie wojewódzkie plany powstały, ale też, żeby były dojrzałe, przemyślane i gotowe. Śląskie postawiło więc na dłuższy proces konsultacyjny tego dokumentu, aby jego finalne rozstrzygnięcia dla złożonego regionu, zwłaszcza decyzje dotyczące inwestycji w instalacje termicznego przetwarzania odpadów, były maksymalnie akceptowalne dla KE. Myślę, że to jest dla KE ważniejsze - jakość niż szybciej - podkreśliła Koczar-Sikora.
Nawiązując do kwestii ewentualnego zagrożenia funduszy unijnych Koczar-Sikora uznała, że kwestia "bardziej dotyczy inwestycji związanych z gospodarką odpadami w Programie Operacyjnym Infrastruktura i Środowisko". Oceniła, że wobec kilkuletniej perspektywy ich realizacji "miesiąc czy dwa" opóźnienia "nie jest krytyczny". - Oczywiście wszyscy musimy być sprawni i te procesy jak najszybciej finiszować, natomiast nie jest tak, że rozstrzyga jeden dzień - powiedziała.
O sprawie planu gospodarki odpadami woj. śląskiego rozmawiał też w piątek z dziennikarzami wojewoda śląski Jarosław Wieczorek. Akcentował potrzebę profesjonalnego działania organów administracji publicznej. Podkreślił, że większość województw uporała się ze swoimi planami do października br. - także przekraczając termin, ale dając szansę ministerstwu na analizę dokumentów i sformułowanie uwag, a następnie na przyjęcie przez sejmiki wojewódzkie. - Wierzę głęboko, że Komisja Europejska pochyli się nad tymi planami i je przyjmie, ale ma też prawo nie przyjąć, bo termin graniczny upływa 31 grudnia br. - przypomniał Wieczorek wskazując, że zapewne w takiej sytuacji negocjacje z KE będzie musiało podjąć MŚ.Podczas ostatniego spotkania w Kołobrzegu pod koniec listopada br. Konwent Marszałków RP apelował do ministra środowiska o przyspieszenie opiniowania wojewódzkich planów gospodarki odpadami i uzgadniania planów inwestycyjnych. Dopiero zaopiniowane przez MŚ plany mogą być bowiem uchwalane przez sejmiki
wojewódzkie, czego formalny termin przypada z końcem br.Marszałkowie również przypomnieli wówczas, że wojewódzkie plany powinny być zgodne z KPGO, który został przyjęty z ponad siedmiomiesięcznym opóźnieniem, co według nich znacznie utrudniło pracę nad dokumentami wojewódzkimi.
25 listopada wiceszef MŚ Sławomir Mazurek zapewnił, że resort dołożył wszelkich starań, aby maksymalnie ułatwić marszałkom przygotowanie projektów planów wojewódzkich. Wiceminister zaznaczył też, że większość marszałków zbyt późno przekazała projekty planów do ministerstwa (poza woj. śląskim, którego planu wciąż nie było). Dodatkowo - jak podkreślił Mazurek - dokumenty te "zawierają liczne błędy lub brakuje w nich podstawowych informacji".