Stanowisko Kremla w tej sprawie potwierdził rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow. W jego opinii, zachodnie restrykcje szkodzą nie tylko interesom Moskwy, ale także gospodarce państw, które je wprowadzają.
Według Dmitrija Pieskowa, nie ma niczego nowego w reakcji Rosji na unijne sankcje. "Rosja uważa te restrykcje za nieuzasadnione, bezprawne i nigdy nie była ich inicjatorem" - cytuje kremlowskiego rzecznika agencja Ria Novosti. Urzędnik dodał, że Moskwa w odpowiedzi na działania Zachodu będzie kierować się zasadą wzajemności.
Wcześniej premier Rosji Dmitrij Miedwiediew ostrzegł, że przedłużenie unijnych sankcji wobec jego kraju oznaczać będzie przedłużenie sankcji odwetowych. Szef rządu podkreślił, że przede wszystkim chodzi o embargo na produkty spożywcze, które Moskwa wprowadziła w sierpniu ubiegłego roku. Miedwiediew zauważył również, że choć w krótkiej perspektywie zachodnie sankcje szkodzą rosyjskiej gospodarce, to w dłuższej pozwalają rozwijać się rodzimym przedsiębiorcom i znajdować kontrahentów na nowych rynkach.
Unijne sankcje gospodarcze wobec Rosji zostały przedłużone do stycznia przyszłego roku. Obejmują ograniczenie dostępu do rynków kapitałowych dla rosyjskich banków, embargo na dostawy broni oraz zakaz sprzedaży Rosji zaawansowanych technologii, w tym tych związanych z wydobyciem ropy ze złóż arktycznych.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Putin i Cipras nie rozmawiali o pomocy finasowej Jeszcze przed rozmowami obu przywódców, rzecznik Kremla powiedział, że Rosja jest gotowa rozważyć pożyczkę dla Grecji. Dodał, że Grecy "jeszcze nie poprosili" o takie wsparcie. | |
100 mld euro strat? Wszystko przez Rosję Na tyle włoska prasa ocenia koszt sankcji nałożonych na Moskwę przez Unię Europejską. | |
Bliski sąsiad Polski staje po stronie Rosji Chodzi nie tylko o handel gazem, ale też kontrakty zbrojeniowe. Antyrosyjskie sankcje nie przynoszą skutków - mówi premier Słowacji. |