Wynagrodzenie przyznane twórcy jest zbyt niskie w stosunku do korzyści osiągniętych przy okazji eksploatacji utworu - stwierdzili prawnicy Andrzeja Sapkowskiego. Od CD Projekt żądają co najmniej 60 mln zł z tytułu udziału w zyskach ze sprzedaży gry "Wiedźmin".
O wysuniętym przez pisarza żądaniu zapłaty dodatkowego wynagrodzenia poinformował sam CD Projekt. Firma zapewnia, że chce utrzymywać dobre relacje z twórcą postaci Wiedźmina, ale jego roszczenie uznaje za bezpodstawne.
Pełnomocnicy Sapkowskiego w piśmie do spółki powołują się zapis w ustawie o prawie autorskim, który mówi o "rażącej dysproporcji między wynagrodzeniem twórcy a korzyściami nabywcy autorskich praw majątkowych lub licencjobiorcy". W takiej sytuacji twórca może żądać stosownego podwyższenia wynagrodzenia przez sąd.
Wideo: najtrudniejsze decyzje Michała Kicińskiego
Prawnicy pisarza piszą w wezwaniu, że właściwie wynagrodzenie dla niego powinno wynosić 6 proc. uzyskanych przez firmę korzyści z jego dzieła. Kwotę należności wyliczyli na co najmniej 60 mln zł. Jak zaznaczają, jest to wyraz "oczekiwań raczej na minimalnym poziomie".
CD Projekt uważa, że żądanie Sapkowskiego jest bezpodstawne zarówno co do zasady, jak i wysokości. "Spółka w sposób ważny i zgodny z obowiązującymi przepisami, nabyła prawa do utworów pana Andrzeja Sapkowskiego, m.in. w zakresie niezbędnym do wykorzystania ich w ramach tworzonych przez spółkę gier, regulując uzgodnione w umowach wynagrodzenia" - wyjaśnia CD Projekt w komunikacie.
Firma deklaruje, że zależy jej na utrzymywaniu dobrych relacji z autorem dzieł, które stały się inspiracją dla jej twórczości, a jej zarząd dołoży szczególnych starań, sprawa została rozwiązana polubownie. Zastrzega jednak, że takie rozwiązanie musi szanować wcześniej uzgodnione intencje stron i zawarte umowy.
Sapkowski w jednym z wywiadów powiedział kiedyś, że "był bardzo głupi, sprzedając prawa do całej marki". Dodał, że firma zaproponowała mu procent od zysków, jednak on sam stwierdził, iż "nie będzie w ogóle zysków i natychmiast chce całą gotówkę". Ta wypowiedź dotyczyła właśnie umowy z CD Projektem.
Pisarz Sapkowski sprzedał prawa do Wiedźmina polskiej firmie Metropolis Software w 1997 roku. Nieoficjalnie wiadomo, że była to kwota będąca równowartością rocznego średniego wynagrodzenia. W przeliczeniu na dzisiejsze realia - około 50 tys. zł. Ostatecznie firma Metropolis nie zrobiła gry komputerowej, ale w 2008 roku została przejęta przez CD Projekt wraz z prawami do Wiedźmina.
Było to już jednak po premierze pierwszej części gry komputerowej "Wiedźmin", a żeby ją stworzyć, CD Projekt musiał wcześniej zawrzeć z pisarzem nową umowę. W tym przypadku kwota jest już nieznana, wiadomo jednak, że znów nie były to duże pieniądze. Wszystko dlatego, że po nieudanej próbie, jaką zaliczyło Metropolis, Sapkowski był przekonany, że CD Projektowi też nie wyjdzie.
Gra "Wiedźmin" okazała się jednak wielkim hitem CD Projekt, który pozwolił polskiej firmie zarobić setki milionów złotych i wejść do elity największych twórców gier komputerowych na świecie. Dzisiejsza wartość giełdowa spółki to ok. 18,5 mld zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl