Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Arkadiusz Braumberger
|

Saryusz-Wolski: negocjacje ws. Nord Stream 2 to niebezpieczny precedens

24
Podziel się:

Zaproponowane przez Komisję Europejską negocjacje z Rosją na temat reżimu prawnego wobec morskiego odcinka Nord Stream 2 to niebezpieczny precedens, dający Moskwie szanse na uzyskanie wyłomów w unijnym prawie - uważa europoseł Jacek Saryusz-Wolski.

Saryusz-Wolski: negocjacje ws. Nord Stream 2 to niebezpieczny precedens

KE zapowiedziała pod koniec marca, że będzie chciała uzyskać od rządów unijnych krajów mandat do rozmów z Rosją, by wypracować porozumienie w sprawie stosowania podstawowych zasad prawa UE do morskiej części Nord Stream 2. KE uznała, że restrykcyjny, trzeci pakiet energetyczny obowiązuje tylko wobec lądowej części gazociągu.

- To niebezpieczne i wątpliwe. Taka umowa między UE i Rosją miałaby modyfikować prawo unijne? Tworzyć wyłomy w prawie unijnym wyłącznie dla Rosji? To bardzo niebezpieczny precedens. Wystarczy zastosować prawo unijne i problemu nie ma. Tak jak go nie było przy South Streamie - powiedział PAP Saryusz-Wolski.

Jak ocenił, KE zamiast proponować negocjacje, powinna jasno stwierdzić, że unijny trzeci pakiet energetyczny obowiązuje na wodach będących pod jurysdykcją państw członkowskich UE. - Wody terytorialne to jest terytorium, jak sama nazwa wskazuje, i tu nie ma żadnych wątpliwości - podkreślił europoseł.

- Komisja Europejska, która zawsze twierdzi, że stosowalność prawa unijnego jest nienegocjowalna, powinna unikać sytuacji dających powody do zarzutów o tegoż prawa selektywne i dyskrecjonalne stosowanie - dodał Saryusz-Wolski.

Polityk zwrócił uwagę, że np. Dania bardzo chętnie nie wyraziłaby zgody na realizację Nord Stream 2, gdyby miała za sobą KE. - Jest bardzo dużo krajów, które są przeciwne, ale nikt nie chce ryzykować samotnego sprzeciwu - dodał.

Saryusz-Wolski uważa, że zwrócenie się do państw członkowskich UE o mandat do rozmów z Rosją można wprawdzie odczytywać jako gest dobrej woli ze strony KE, ale z drugiej strony może to być "przerzucenie piłeczki" na stronę krajów unijnych. Dzięki temu urzędnicy z Brukseli będą mogli później obarczać stolice odpowiedzialnością za negatywne konsekwencje zaniechań.

- Oczywiście, że KE ma możliwość zatrzymania Nord Stream 2. Pytanie, czy chce? I tutaj Komisja jest rozdarta: część z niej, ta związana Dyrekcją Generalną ds. Energii uważa, że prawo energetyczne, trzeci pakiet stosuje się na wodach terytorialnych, co jest zresztą oczywiste, natomiast druga część Komisji uważa, że można kruczkami prawnymi tudzież zaniechaniem sprawić, że ten projekt zostanie zrealizowany - wskazał europoseł.

Nieoficjalne źródła unijne informowały o przygotowanej przez Dyrekcję Generalną ds. Energii ekspertyzie prawnej, iż morski odcinek Nord Stream 2 mający przebiegać przez wody będące pod jurysdykcją Finlandii, Szwecji, Danii i Niemiec ma podlegać unijnemu prawu energetycznemu.

Taka interpretacja byłaby złą wiadomością dla Gazpromu. Oznaczałoby to bowiem, że rosyjski koncern musiałby zapewnić innym dostawcom dostęp do Nord Stream 2, a jego własne dostawy przez ten rurociąg mogłyby zostać ograniczone nawet do 50 procent.

Mimo wielu apeli, KE nie ujawniła nigdy tej wykładni. W ramach KE powstała natomiast inna ekspertyza sprzyjającą Rosjanom i mówiąca, że trzeci pakiet energetyczny nie ma zastosowania do podmorskiego odcinka Nord Stream.

Z tego m.in. powodu Saryusz-Wolski ostrożnie podchodzi do zapowiedzianego przez KE wystąpienia do państw członkowskich o zgodę na negocjacje z Rosją. Jak wskazał, nie wiadomo, kto z KE miałby prowadzić takie rozmowy: reprezentacja sceptyczna wobec planowanego przez Rosjan gazociągu, czy ta sprzyjająca mu.

- To jest, po pierwsze, ogromny znak zapytania i obawa. A po drugie, wydaje mi się bardzo trudne, czy wręcz niemożliwe, żeby Rada ustaliła mandat negocjacyjny dla Komisji, ponieważ sprzeczności w niej są przeogromne - zaznaczył polityk.

Zwrócił uwagę, że cztery kraje członkowskie - Niemcy, Austria, Francja i Holandia - są zainteresowane powstaniem Nord Stream 2, natomiast Grupa Wyszehradzka, państwa bałtyckie i skandynawskie są przeciw. - Przy tak skrajnych stanowiskach za i przeciw trudno sobie wyobrazić ustalenie wspólnego mandatu negocjacyjnego - ocenił Saryusz-Wolski. Zauważył, że ewentualny pat w Radzie da KE alibi, by nic nie robić, a gazociąg będzie powstawał.

Jak podkreślił, negocjować można, gdy rozwiązanie możliwe jest do znalezienia w połowie drogi, natomiast w przypadku stosowania prawa UE do Nord Stream 2 rozwiązanie jest zerojedynkowe: albo się je stosuje, albo nie.

Nord Stream 2 to projekt dwunitkowej magistrali gazowej z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie, o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześc. surowca rocznie. Gazociąg ma być gotowy do końca 2019 roku; w tym samym roku Rosja zamierza zaprzestać przesyłania gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy. Polska, kraje bałtyckie i Ukraina sprzeciwiają się projektowi.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(24)
WYRÓŻNIONE
WETERYNARZ ma...
8 lat temu
Obłudniku i Satyrze -a gdzie rogi ?
jaro
8 lat temu
A temu panu to dziekujemy pokazal co potrafi beeeeee.
proste jak dr...
8 lat temu
Jak to się mogło wydarzyć ,że te rury ominęły Polskę przecież jesteśmy w Unii? Jak to możliwe ,że mamy droższy gaz będąc w Unii? Gospodarka opiera się też na gazie trudniej wtedy o konkurencyjność . Dlatego tez powinniśmy nie mieszać polityki ze sprawami gospodarczymi i dbać o swój interes.Elastyczność i zdolność przewidywania to gwarancja ,że nikt nie będzie miał podstaw do manipulowania nami.Rosja to wielki rynek zbytu a nawet inwestycji te zapasy idą przecież nie o ideały.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (24)
ponad WSZYSTK...
8 lat temu
Unia to " NIEMCY, NIEMCY ponad WSZYSTKO " !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Podziękowania
8 lat temu
Podziękowania za Komentarz Jacku Syriuszu Wolski .
Karol
8 lat temu
Retoryka ten zły ,ten dobry ,ten super jest dziecinna . Inne kraje co innego mówią co innego robią. Na pewno nie rezygnują z biznesu i zrobią wszystko by skorzystać z każdej szansy na zapewnienie sobie stabilizacji, Sprawa gazociągu na Bałtyku jest jednym z dowodów na to. Historia lubi się powtarzać .Maksyma" wybaczamy ale pamiętamy "powinna powodować normalne ruchy biznesowe i handlowe. No wtedy bylibyśmy nie lada konkurencją rozwój firm były na wielką skalę.. To my mamy najbliżej duże rynki zbytu i nie korzystamy bo przecież co do bezpieczeństwa jesteśmy w NATO.
Roman
8 lat temu
Niemcy rządzą ......Ale mówią że to decyzja unii .......A unia jest nieomylna jeżeli chodzi o interes Niemiec .......A jeżeli ktoś ma inne zdanie jak polska ....To mówi się że to nieodpowiedzialne........ Skąd my to znamy ?..........I po to właśnie Niemcy wymyśliły Unię..........
kaer
8 lat temu
Taki tytuł w zapowiedzi na głównej stronie, a tu nic o tym przebrzydłym Putinie...
...
Następna strona