Standard, ale czy ktoś zatroszczył się o gazety i media? Tak jak prezydent Sarkozy: ten znawca politycznego PR zapowiedział, że rząd Francji podwoi swoje wydatki na ogłoszenia w prasie. Wszystko oczywiście przez kryzys, który spowodował, że spada sprzedaż gazet i wydatki na reklamę. Czasowo, na rok, wprowadzono także podwyżkę cen kolportażu prasy.
Jako dziennikarz czuję się więc nieco rozżalony. A gdzie pomoc dla naszych mediów? W dobie recesji i media zaczną odczuwać kryzys nośnych tematów. Przecież frank nie może umacniać się w nieskończoność, a indeksy spadać, a i zmiana ministra nie zdarzą się często. Poradniki na czas prosperity? Każdy sam wie jak najlepiej wydać pieniądze. A o dobrych wiadomościach niestety nie opłaca się pisać, bo i kto by to czytał.
Przewrotnie apeluję więc, aby nasze władze dołożyły jeszcze trochę grosza dla mediów. Pójdźmy dalej niż Francuzi: niech rząd wykupi reklamy w gazetach, telewizji i internecie.
Mnóstwo reklam. Ile można w końcu ogądać migających przed oczyma procentów na lokatach, czy podobnych do siebie samochodów? Hmm, tylko co by tu zareklamować? Czym się pochwalić? Może przynajmniej...optymizmem albo znów _ polityką miłości _? Tylko kto to kupi?
Autor jest dziennikarzem Money.pl