Tylko co dziesiąta osoba, która zachorowała na schizofrenię ma szansę na pracę. Zdaniem psychiatrów to spory problem, który można łatwo naprawić.
Profesor Bartosz Łoza, prezes-elekt Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, uważa, że podstawą jest utrzymanie ciągłości leczenia odpowiednio dobranymi specyfikami. Jak mówi, to warunek niezbędny do dalszych działań.
- Te wszystkie kolejne działania wiążą się z czymś co się nazywa psychiatrią społeczną, czyli wsparciem dla człowieka, dla jego rodziny, wsparciem zawodowym i szkolnym. Jeżeli te systemy wsparcia towarzyszą farmakologii, mamy szansę na to, by przywracać należny rozwój jednostce - mówi profesor Łoza.
Profesor zwraca uwagę na konieczność stosowania leków nowej generacji. Jak mówi, tylko nowoczesne leki pozwalają na to, by chory na schizofrenię był nieodróżnialny w swoim środowisku. - Starsze leki bardzo "etykietyzują", więc nie dziwmy się, że chorzy niechętnie je biorą - dodaje Bartosz Łoza.
Psychiatra Krzysztof Tronczyński uważa, że szansą dla chorych ze schizofrenią jest terapia nowoczesnymi neuroleptykami w zastrzyku. To leki o długotrwałym działaniu. Według Krzysztofa Tronczyńskiego, ich zaletą jest to, że zapobiegają nawrotom. - Szansa na to, że będzie kolejny rzut choroby, jest zmniejszona. Jeżeli zatem pacjent bierze ten lek, może normalnie pracować - mówi Tronczyński.
Eksperci apelują, by dopuszczać do refundacji nowe, długo działające neuroleptyki. Dwa z nich, w zastrzyku, są już w Polsce refundowane. Jednak korzysta z nich tylko 7 procent chorych na schizofrenię. Ponad połowa psychiatrów nie mówi o tych specyfikach swoim pacjentom. Wynika to między innymi z tego, że NFZ nie zwraca kosztów związanych z podaniem zastrzyku. Poza tym zużycie tych medykamentów jest często kontrolowane przez Fundusz.
Tymczasem koszty schizofrenii w Polsce są ogromne. Z raportu opracowanego przez Uczelnię Łazarskiego w Warszawie wynika, że w 2013 roku ZUS wypłacił chorym na schizofrenię ponad miliard złotych.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Oto najlepsze miejsca pracy w Polsce Lista Instytutu Great Place to Work powstała na podstawie opinii pracowników i zewnętrznej oceny kultury pracy w poszczególnych firmach. | |
Drastyczne reformy rynku pracy w Portugalii Od 2011 roku zlikwidowano w sektorze publicznym 71 tysięcy stanowisk pracy. | |
Młodzie bez pracy. Eksperci: sami są sobie winni Absolwenci nie dość, że kończą kierunki, na które nie ma żadnego zapotrzebowania, to jeszcze brakuje im tzw. umiejętności miękkich. |