Policja zatrzymała dwóch młodych ludzi, którzy przyznali się do zamordowania notariuszki z Oświęcimia.
46-letnia notariuszka z Oświęcimia została tydzień temu uprowadzona sprzed swego domu, po czym była przez kilka dni przetrzymywana w garażu. Porywacze zabrali jej karty kredytowe i zmusiwszy ją do podania PIN-ów, pobrali z jej kont ponad 25 tysięcy złotych. Później kobietę zabili, a zwłoki zakopali.
Według detektywa Krzysztofa Rutkowskiego, który na zlecenie rodziny notariuszki, prowadził śledztwo w sprawie morderstwa, o udział w zabójstwie jest podejrzany jeszcze trzeci mężczyzna. Nie chciał ujawnić nic więcej a policja, ani prokuratura nie chcą się oficjalnie wypowiadać w tej sprawie. Pracujący teraz dla
Rutkowskiego Dariusz Janas, były rzecznik stołecznej policji, podkreślił, że do wykrycia sprawców morderstwa przyczyniła
się rodzina jednego z nich.
Zatrzymani dwaj młodzi mężczyźni przyznali się do
uprowadzenia i zamordowania notariuszki. Jeden z nich był jej znajomymi. Motywem zabójstwa był rabunek. Mordercy, w wieku 19 i 20 lat, są uczniami technikum wieczorowego. Grozi im dożywocie.
