50 mln zł - tyle może zaoszczędzić w ciągu roku służba zdrowia dzięki polskim naukowcom z firmy ScienceBioTech. Opracowali tańszą i bezpieczniejszą płytkę chirurgiczną. Pozwoli dokładniej łączyć złamane kości. Firma właśnie wygrała konkurs CVC Young Innovator Awards. Wirtualna Polska i money.pl są patronami medialnymi wydarzenia.
- Nasze płytki modułowe mogą być stosowane w miejscach naprawdę trudno dostępnych. Dzięki temu u pacjentów ze skomplikowanymi złamaniami jest mniejsze ryzyko wystąpienia powikłań. Nie ma też potrzeby robienia kolejnej operacji, wyciągania płytki i wsadzania nowej. Dla służby zdrowia taka zmiana przyniosłaby milionowe oszczędności. Już w tej chwili jeden ze szpitali jest chętny, by z nami współpracować, gdy tylko skończymy badania - opowiada money.pl Małgorzata Cykowska-Błasiak.
To właśnie Cykowska-Błasiak wraz z zespołem innych naukowców tworzy Science BioTech. W tej chwili start-up rozwija zespół pięcioosobowy. Głównie są to osoby związane z medycyną. W jednej firmie są osoby łączące stomatologię, protetykę, fabrykację przyrostową. W ScienceBioTech jest również projektant graficzny. Specjalizuje się w wydrukach 3D.
Jak w tej chwili wygląda łączenie złamanych kości? Lekarze również używają metalowych płytek, jednak przed zabiegiem muszą je dokładnie wygiąć. Wtedy dochodzi do zniszczenia bariery ochronnej materiały. I często pojawiają się powikłania. Długie gojenie ran, stany zapalne. Często operację trzeba powtarzać. A to dodatkowe cierpienie i stres dla pacjenta. Dla szpitala to oczywiście dodatkowe koszty.
ScienceBioTech chce to zmienić. Wszystko dzięki zastosowaniu systemu gniazd mocujących. Pozwalają one na łączenia płytek między sobą w dowolnej konfiguracji. A to oznacza, że dla każdego pacjenta i dla każdego złamania można stworzyć inny zestaw łączeń. - Lekarze są zachwyceni pomysłem. Bardzo liczymy się z ich zdaniem, w końcu to oni mają używać naszego produktu - wyjaśnia Cykowska-Błasiak.
Start-up może przyczynić się do zmniejszenia kolejek w przypadku niektórych badań. Tworzenie odpowiedniej płytki będzie możliwe już przy stole operacyjnym. A to oznacza, że pacjent nie będzie musiał czekać na badanie RTG. Te zabierają czas i oczywiście sporo kosztują.
Naukowcy wyliczyli, że przyczyniliby się do oszczędności przynajmniej 50 mln zł. O tyle mniej zapłaciłyby szpitale za zamówione płytki chirurgiczne. Co ważne - obliczenia nie uwzględniają kosztów dodatkowych operacji i dłuższej rekonwalescencji. A przecież i to przekłada się na oszczędności finansowe.
Zespół zapewnia, że produkt trafi do szpitali w ciągu najbliższych dwóch lat. W tej chwili naukowcy produkują płytki w Belgii - tylko tam jest odpowiedniej jakości sprzęt. Jak zdradza Cykowska-Błasiak w tej chwili na podobnymi technologiami pracują zespoły z całego świata. - My się konkurencji nie boimy - mówi money.pl.
Firma - oprócz głównej nagrody i 60 tys. zł - otrzymała również specjalne wyróżnienie od redakcji money.pl. Pieniądze z wygranej w CVC Young Innovator Award firma przeznaczy na dalsze badania.
Czym jest CVC Young Innovator Awards? To prestiżowy konkurs dla młodych start-upów. Aby dostać się do konkursu, każdy ze startujących biznesmenów musiał wykazać w jaki sposób jego projekt będzie mógł służyć społeczeństwu. Więcej o konkursie można przeczytać tutaj.