Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek ocenia, że założenia dotyczące wzrostu Produktu Krajowego Brutto są dość optymistyczne. Wskazuje, że założony poziom będzie trudno osiągnąć, jeśli poziom inwestycji utrzyma się na obecnym, dość niskim poziomie. Monika Kurtek zwraca też uwagę, że także inflacja może nie sięgnąć założonego poziomu 1,3 procent.
Ekonomistka dodaje, że deficyt budżetowy, założony na poziomie blisko 60 miliardów złotych, jest bardzo wysoki. Dodaje jednak, że w ostatnich latach deficyty bywały zapisywane na poziomie wyższym niż je potem realizowano, i tak może być też w przyszłym roku.
Z kolei Andrzej Sadowski z Centrum im. Adam Smitha ocenia, że przyszłoroczny budżet utrzymuje nadmierne regulacje dla przedsiębiorstw.
Podkreśla on, że budżety na kolejne lata, w tym przyszłoroczny, ograniczają możliwości polskich przedsiębiorców. Dodaje, że z tego powodu założony wzrost Produktu Krajowego Brutto wynosi 3,6 procent, a nie więcej. Jednocześnie ekspert dodaje, że "tylko realna, uwolniona gospodarka polska" umożliwi sfinansowanie planów socjalnych rządu.
Początek prac nad przyszłorocznym budżetem zaplanowano na środę na godz. 11:35.