aktualizacja 18:57
Poseł PiS Wojciech Skurkiewicz w Polskim Radiu 24 wyraził nadzieję, że ostateczne głosowanie odbędzie się w czwartek. Potem ustawa trafi do Senatu, czyli do piątku może zostać uchwalona przez parlament. Wypłaty świadczeń mają ruszyć w kwietniu.
- Ten projekt jest realizacją naszych obietnic wyborczych, ale przede wszystkim dowodem solidaryzmu z polskim rodzinami, przejawem troski o dobrostan polskich dzieci i chęci przełamania kryzysu demograficznego. Na taki projekt czeka się latami - powiedziała Rafalska, uzasadniając go.
Wskazała, że Polska ma "zastraszający" wskaźnik dzietności. - Zajmujemy pod tym względem 216 miejsce na świecie na 224 kraje świata. Od 1997 r. wskaźnik dzietności przyjmuje wartości charakteryzujące zjawisko tzw. niskiej dzietności. W 2014 r. wyniósł on 1,29 - oznacza to, że jako naród wymieramy. Jeśli nic z tym nie zrobimy, to będzie gorzej niż przewiduje GUS, a wskazuje on, że w 2050 r. będzie nas niespełna 34 mln - mówiła.
Szefowa MRPiPS podkreśliła, że po wprowadzeniu programu wydatki na rodzinę "będą oscylować" w granicach 3 proc. PKB rocznie. - Wystarczy powiedzieć, że obecnie na politykę rodzinną wydajemy 2 proc. PKB - dodała.
Przekonywała, że Polacy chcą mieć zdecydowanie więcej dzieci niż obecnie posiadają. "Zależy nam na czasie, bo w dorosłość wchodzą jeszcze liczne roczniki urodzone w latach 80. i na początku 90. Musimy zrobić wszystko, by przekonać ich, by mieli dzieci" - mówiła.
Szefowa MRPiPS podziękowała klubom za uwagi zgłaszane do projektu w trakcie debaty. - Mówiąc o projekcie, że jest on czysto socjalny, stawiacie Państwo zarzut, że jest stosowane kryterium (dochodowe, na pierwsze dziecko) i równocześnie proponujecie wprowadzenie drugiego kryterium (górnego, dla najbogatszych), co powoduje, że ten projekt robi się całkowicie socjalny - powiedziała Rafalska, odnosząc się do zarzutów klubu Nowoczesnej.
Poprosiła też klub Nowoczesnej o rozważenie, czy projekt ten rzeczywiście powinien być odrzucony w pierwszym czytaniu - o co wnioskował.
Podkreśliła, że kryterium dochodowe zaproponowane w projekcie przy świadczeniach dla pierwszego dziecka jest znacząco wyższe od stosowanego choćby w pomocy społecznej. Dzięki temu - jak zaznaczyła - będzie mogło z niego korzystać więcej rodzin niż z pomocy społecznej.
Rafalska krytycznie oceniła propozycję wprowadzenia kryterium dochodowego dla najbogatszych rodzin. Podkreśliła, że rząd docenia wysiłki pracujących rodziców.
Odniosła się też do postulatów, że świadczenie wychowawcze powinno być przyznawane już na pierwsze dziecko. - Jest oczywiste, że gdyby były możliwości finansowe budżetu, gdybyśmy byli tak bogatym krajem, dzisiaj Prawo i Sprawiedliwość pierwsze powiedziałoby: płaćmy na każde polskie dziecko i nawet płaćmy do zakończenia nauki - mówiła. Zaznaczyła jednocześnie, że dotychczas nie było porównywalnego świadczenia dla rodzin.
Jak poinformował posłów wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Bartosz Marczuk, z wyliczeń resortu wynika, iż wprowadzenie świadczenia wychowawczego już dla pierwszego dziecka kosztowałoby w 2017 r. dodatkowe 19,5 mld zł. Powiedział też, że gdyby do świadczenia wychowawczego była stosowana zasada "złotówka za złotówkę" (czyli w przypadku przekroczenia progu dochodowego świadczenie nie byłoby odbierane, a pomniejszane o kwotę, o jaką przekroczone zostało kryterium), o co również wnioskowano podczas debaty nad projektem, koszt programu wzrósłby o ok. 2 mld zł.
Dodał, że ministerstwo szacuje, że wprowadzenie do świadczenia górnego progu dochodowego w wysokości 5 tys. zł skutkowałoby wzrostem kosztów administracyjnych o 76 mln, a oszczędności z tego tytułu to 81 mln zł. - My mówimy Polakom jasno: jeśli decydujecie się na drugie dziecko i kolejne, nie będziemy sprawdzać (waszych dochodów)
; musicie wiedzieć o tym, że dostaniecie to wsparcie przez 18 lat - mówił Marczuk.
Rafalska nie zgodziła się z zarzutem, że rozwiązania zaproponowane w projekcie dyskryminują osoby samotnie wychowujące dziecko. - Wszystkie badania wskazują, że najbardziej zagrożone ubóstwem są rodziny wielodzietne (...) oraz rodziny z dzieckiem niepełnosprawnym - mówiła. Przypomniała też, że samotni rodzice mogą liczyć na inne preferencje, m.in. pierwszeństwo w przyjęciu dziecka do żłobka i przedszkola oraz świadczenia z funduszu alimentacyjnego.
Odnosząc się do wypowiedzi Sławomira Neumana z PO, który mówił, że 500 plus to program dla wybranych i oszustwo wyborcze, zarzuciła mu hipokryzję. - Osiem lat byłam w parlamencie i stawałam na mównicy i wiele razy mówiłam na temat polityki społecznej, polityki rodzinnej i wszystko spływało po was jak woda po kaczce. Byliście obojętni totalnie - powiedziała Rafalska
- Pamiętam jak premier Donald Tusk powiedział, że Platforma ma swój program cywilizacyjny i jaki to był program? Budowania orlików, które w części są puste. (...) To był wasz program cywilizacyjny. Nasz program jest programem dla rodziny, od urodzenia do 18 roku życia. Przyznajcie, że nie wpadliście na to - podkreśliła.
Wskazała m.in. na świadczenia rodzinne, które są ograniczone kryterium dochodowym - dzisiaj wynosi ono 674 zł, przez wiele lat do 2012 r. - jak podkreśliła - było całkowicie zamrożone. Zwróciła uwagę, że w kolejnych latach z systemu świadczeń wypadało z tego powodu setki tysięcy dzieci. - Przez okres waszych rządów wypadło z tego systemu prawie 2 mln dzieci. Tak wyglądała wasza polityka rodzina - powiedziała Rafalska.
Rafalska zaznaczyła, że PiS jako opozycja zawsze popierał rozwiązania prospołeczne i politykę rodzinną. - Chciałabym, żeby było podobnie. (...) Zawsze mogliście liczyć na nasz głos, na nasze poparcie, bo to, co było dobre dla ludzi, co było dobre dla polskich rodzin - zawsze my nasz guzik przy głosowaniach przyciskaliśmy. Zwróciła się do posłów, by zastanowili się nad tym, jak będą głosować, a klub Nowoczesnej poprosiła o rozważenie, czy projekt ten rzeczywiście powinien być odrzucony w pierwszym czytaniu.
Projekt wprowadzający program Rodzina 500 plus zakłada, że świadczenie wychowawcze w wysokości 500 zł na drugie i kolejne dziecko otrzyma każda rodzina, bez względu na dochody. W przypadku rodzin z jednym dzieckiem trzeba będzie spełnić kryterium dochodowe - 800 zł na osobę w rodzinie lub 1200 zł w przypadku dzieci z niepełnosprawnością. Świadczenie będzie wypłacane do ukończenia przez dziecko 18 lat.
Świadczenie wychowawcze ma wypłacać urząd miasta, gminy, ośrodek pomocy społecznej lub centra do realizacji świadczeń socjalnych. Wniosek będzie trzeba składać raz w roku, w miejscu zamieszkania.
Według MRPiPS z programu skorzysta 2,7 mln rodzin, które mają ponad 3,7 mln dzieci.
Sprawdź, w jakich miastach możesz otrzymać 500 zł na dziecko (tutaj)
.