- Traci budżet, tracą polskie firmy i tracą polscy pracownicy - mówi Jolanta Jaworska, wiceprezes ABSL oraz dyrektor ds. public affairs w IBM Polska i Kraje Bałtyckie. O co chodzi? O regulacje dotyczące sprawdzania przeszłości kryminalnej pracowników z dostępem do wrażliwych danych. Firmy z sektora usług dla biznesu rezygnują z świadczenia niektórych usług, bo nie mają możliwości prześwietlenia niektórych pracowników.
- W ciągu ostatnich ośmiu lat udało się wypracować wiele pozytywnych zmian dla sektora usług dla biznesu. Przykłady? Jedna może się wydawać kontrowersyjna, ale była konieczna. Chodzi o pracę w niedzielę, o świadczenie usług za granicę w niedzielę i święta. Udało się przekonać polityków wszystkich opcji, że warto jest taką zmianę zrobić - opowiada Jolanta Jaworska z ABSL. - Nie ma dokładnych danych o wpływie tej zmiany. Wiem za to, że większości centrów usług dla biznesu nie byłoby w Polsce, gdyby takiej regulacji nie było. Bylibyśmy jedynym takim krajem w Europie - dodaje.
Nad czym w tej chwili pracuje ABSL, czyli Związek Liderów Sektora Usług Biznesowych? - Pracujemy nad regulacją umożliwiającą sprawdzanie przeszłości kryminalnej niektórych pracowników. Szczególnie tych, którzy mają dostęp do wrażliwych, poufnych i krytycznych danych klientów. To dla nas szczególnie ważne - opowiada.
- Pod tym względem Polska nie jest konkurencyjna, 17 krajów UE dopuszcza już tego typu możliwości - mówi. - Mamy zaległości do odrobienia - dodaje. - Może to być kontrowersyjne, dyskutujemy i jesteśmy otwarci na pokazywanie przykładów. Na tej zmianie mogą skorzystać zarówno pracownicy, pracodawcy i cały kraj - dodaje. - Chodzi o bezpieczeństwo klientów, firm, danych obywateli - mówi.
Jaworska tłumaczy, że w tej chwili branża usług dla biznesu nie szuka możliwości obchodzenia przepisów. Cześć usług po prostu do Polski nie trafia i nie jest świadczona przez pracowników znad Wisły.