Prawie jedna trzecia (29 proc.) przedstawicieli kadry zarządzającej firm z sektora motoryzacyjnego z Ameryki, Azji i Europy uważa, że rentowność sektora motoryzacyjnego zacznie rosnąć w 2006 roku. Wzrostu w 2008 roku oczekuje 16 proc. badanych. Na 2005 rok wskazało 15 proc. respondentów, 12 proc. - na rok 2007, zaś 9 proc. – 2004 rok.
"Kłopoty wynikające z pogorszenia sytuacji finansowej międzynarodowych korporacji odczuli również krajowi przedstawiciele firm, kontrolowani przez zagraniczne koncerny" – powiedział, cytowany w raporcie, szef grupy Dóbr Konsumenckich i Przemysłowych na Europę Środkowo-Wschodnią w KPMG Corporate Finance Krzysztof Klamut.
"Najlepszym przykładem jest tu Daewoo FSO, które ze względu m.in. na kłopoty spółki matki, od dobrych kilkunastu miesięcy, broni się przed upadłością" - dodał.
W opinii Klamuta, rok 2004 będzie trudny dla producentów samochodów obecnych na polskim rynku. Wraz z wejściem Polski do Unii Europejskiej zostaną wprowadzone przepisy o większej swobodzie handlu, serwisowaniu oraz dostępności do części zamiennych.
Klamut podkreślił, że wraz ze zniesieniem od 1 maja 2004 r. ograniczeń w imporcie używanych pojazdów z UE może zwiększyć się liczba samochodów sprowadzanych prywatnie, co negatywnie wpłynie na sprzedaż nowych pojazdów.
Aż 85 proc. przedstawicieli kadry zarządzającej liczy, że w najbliższych pięciu latach firmy posiadające zakłady produkcyjne w Azji będą zwiększały lub też modernizowały swoje moce produkcyjne. Tylko 29 proc. respondentów wskazuje tu zakłady zlokalizowane w Europie.
Według autorów raportu "Perspektywy rozwoju sektora motoryzacyjnego na świecie" potwierdzeniem wyników może być zwiększenie mocy produkcyjnych również w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie od kilku lat wzrasta aktywność międzynarodowych korporacji z sektora motoryzacyjnego. Jak do tej pory w naszym regionie zainwestowały m.in. takie firmy jak Volkswagen, PSA Peugeot, Citroen czy Toyota.
„Udane inwestycje takich firm jak Volkswagen, czy Toyota wpływają pozytywnie na wizerunek Polski wśród inwestorów międzynarodowych. Jednak nie daje to żadnych preferencji w rywalizacji z innymi krajami naszego regionu, które oferują m.in. zwolnienia podatkowe, niższe koszty zatrudnienia oraz dysponują lepszą infrastrukturą" - uważa Klamut.
"Kolejnym testem atrakcyjności Polski będzie wybór miejsca pod inwestycję w Europie Środkowo-Wschodniej przez Hyundai" - dodał.
Zdaniem uczestników ankiety, ze względu na spadek rentowności oraz konieczność ograniczania kosztów operacyjnych, w najbliższych pięciu latach można oczekiwać wzrostu liczby fuzji i przejęć w sektorze motoryzacyjnym. Rynek azjatycki, jako region w którym liczba takich transakcji wzrośnie najbardziej, wskazało 73 proc. badanych. Ponadto 60 proc. typowało rynek europejski.
Największy wzrost fuzji i przejęć może nastąpić wśród firm produkujących podzespoły. Prawie 44 proc. respondentów twierdzi, że wzrośnie liczba fuzji i przejęć między producentami samochodów, podczas gdy 50 proc. ankietowanych oczekuje wzrostu takich transakcji między dealerami samochodów. Zdaniem Klamuta, przewidywane zmiany struktury akcjonariatu nie będą miały bezpośredniego wpływu na działalność operacyjną polskich przedsiębiorstw. Większość zmian własnościowych dokona się poza Polską, na poziomie spółek-matek.
Raport powstał w oparciu o ankiety przeprowadzone przez firmę KPMG od października do listopada 2003 roku. Ankieta objęła 100 przedstawicieli kadry zarządzającej firm z sektora motoryzacyjnego z Ameryki, Azji i Europy.
KPMG Corporate Finance oferuje usługi w dziedzinie bankowości inwestycyjnej. Specjalizuje się w usługach na rynku transakcji fuzji i przejęć średniej wielkości (do 1 mld USD). Zatrudnia ponad 1.600 bankierów inwestycyjnych w 51 krajach.