Lokale wyborcze nie tylko w Belgradzie, ale i na prowincji świecą pustkami. Wpływ na to ma między innymi bardzo brzydka pogoda i siąpiący deszcz. Głosowanie odbywa się również w Kosowie. Lokale w tej, będącej pod patronatem ONZ prowincji, otwarto w miejscowościach gdzie większość stanowią Serbowie, ale ich udział w dzisiejszym głosowaniu jest na razie symboliczny. Słaba frekwencja jest też konsekwencją tak zwanej "serbskiej wojny na górze", która zniechęciła ludzi do polityki.
Aby wybory były ważne, do urn musi pójść ponad połowa uprawnionych do głosowania. Wybory monitoruje około 200 obserwatorów z ramienia OBWE i blisko 16 tysięcy z Centrum na rzecz Wolnych Wyborów i Demokracji. Głosowanie potrwa do godziny 20-stej, a pierwsze rezultaty będą znane późnym wieczorem.