W trakcie rutynowych działań przygotowujących jeden z odwiertów w Rumunii doszło do uwolnienia gazu, a w konsekwencji - do pożaru - podał Serinus, spółka należąca do rodzeństwa Kulczyków. Nikomu nic się nie stało, a strażacy walczą z ogniem.
Do wypadku doszło przy odwiercie Moftinu-1001, znajdującym się niedaleko miasta Satu Mare na północy Rumunii. "Spółka kontynuowała proces oczyszczania odwiertu przed wznowieniem produkcji. W momencie wypadku głowica przeciwerupcyjna była podłączana do głowicy odwiertu. Strefę przyodwiertową ewakuowano i zabezpieczono, a nikt z personelu i wykonawców spółki nie odniósł obrażeń. Nadzorca odwiertu i wykonawca prac wiertniczych działają teraz na rzecz przywrócenia kontroli nad odwiertem" - wyjaśnia szczegóły wydarzenia Serinus.
Spółka dodaje, że straż pożarna z Satu Mare "natychmiast zareagowała" i jest już na terenie odwiertu, gdzie stara się, by ogień się nie rozprzestrzeniał. Na miejscu są też przedstawiciele miasta Moftinu, regionu Satu Mare i Krajowej Agencji Zasobów Naturalnych.
"Przyczyny tego wypadku nie są obecnie znane i najważniejszym zadaniem dla spółki jest bezpieczne i szybkie odzyskanie kontroli nad odwiertem gazowym" - informuje Serinus.
W listopadzie spółka poinformowała, że będzie koncentrowała się na działalności w Rumunii. Projekt zagospodarowania gazu Moftinu to projekt o krótkim horyzoncie realizacji. Jak podano w listopadzie, produkcja z odwiertów gazowych Moftinu-1001 i Moftinu-1000 rozpocznie się na początku 2018 r.
Serinus to międzynarodowa spółka prowadząca poszukiwania ropy naftowej i gazu. Posiada zdywersyfikowane portfolio projektów w Brunei, Tunezji i Rumunii. Spółka jest notowana na GPW od 2010 r. Jej głównym udziałowcem jest Kulczyk Investments - spółka Dominiki i Sebastiana Kulczyków.