Jak wynika z danych Narodowego Banku Polskiego Polacy kupują, a deweloperzy budują dziś najwięcej mieszkań w historii. W 2017 roku zaczęto budowę 206 tys. mieszkań – szacuje Open Finance. W 2019 roku deweloperzy oddadzą klucze do około 100 tys. lokali. W dużych miastach i ośrodkach turystycznych większość z nich kupowanych jest pod wynajem.
O tym, że Polacy coraz częściej inwestują kapitał w nieruchomości, świadczą dane z deklaracji podatkowych. W 2016 roku (brak nowszych danych) przychody z najmu i dzierżawy wykazało ponad 660 tys. podatników - o blisko 50 tys. więcej niż rok wcześniej. Od 2010 przybywa ok. 40 tys. podatników rocznie.
Wrażenie robią także całkowite przychody z najmu prywatnego, które wyniosły w 2016 roku 12,5 miliarda złotych. Szacunki wskazują, że w Polsce legalnie wynajmowanych jest ok. 900 tysięcy mieszkań. Do tego trzeba doliczyć nieoszacowaną tzw. szarą strefę.
Wynajem lepszy od lokaty
Kupno mieszkania pod wynajem to dla wielu doskonały sposób na pomnożenie kapitału. Lepszy i bezpieczniejszy niż np. lokaty, które w dzisiejszych realiach z trudem przekraczają próg inflacji.
Jak szacuje Izba Zarządzająca Funduszami i Aktywami, w 2016 roku 51 proc. inwestujących Polaków swój kapitał lokowało właśnie w nieruchomości. Według analityków Home Brokera i Domiporta.pl na najmie można zarobić od 4,5 do 6,5 proc. rocznie. Tymczasem z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że na lokacie w banku zysk wyniesie zaledwie 1,5 proc.
Przy średniej wysokości czynszu np. w Warszawie, rentowność inwestycji mieszkaniowej jest wyższa od oprocentowania lokaty bankowej i rentowności 10-letnich obligacji skarbowych.
Oczywiście nie każde mieszkanie jest tak samo atrakcyjne dla wynajmujących. Ważna jest lokalizacja i łatwy dostęp do szybkiej komunikacji miejskiej. Najemców przekonują także nowoczesne rozwiązania architektoniczne czy technologiczne, jak pozbawianie budynku barier architektonicznych oraz systemy typu smart home.
Abonament na święty spokój
Wynajem to jednak nie tylko profity, ale też obowiązki i uciążliwości. Szczególnie, gdy wszystkie rozliczenia i bieżąca obsługa odbywają się na odległość. I o ile sam czynsz, jako opłata stała jest najmniej problematyczny, o tyle rozliczenie opłat licznikowych może już być kłopotliwe i wymagać dużych pokładów zaufania z obu stron.
Dostawcy mediów i usług coraz częściej przygotowują więc oferty stworzone z myślą o właścicielach mieszkań.
– Czasy, w których właściciel co miesiąc zgłaszał się po czynsz, przy okazji kontrolując stan lokalu i sprawdzając liczniki, odeszły w niepamięć. Wynajmowanie mieszkań jest dziś traktowane biznesowo – inwestorzy chcą zarządzać swoimi nieruchomościami niemal zdalnie. Oczekują więc od firm usług, które zapewnią im tzw. święty spokój, tak aby oni mogli spokojnie czerpać zyski ze swoich inwestycji mieszkaniowych, analogicznie do lokaty w banku_ _– wyjaśnia Grzegorz Grabowski, autor bloga wynajmistrz.pl, ekspert w dziedzinie wynajmu nieruchomości.
Tego rodzaju rozwiązanie pojawiło się na rynku energetycznym. Skandynawska firma Fortum proponuje klientom stały abonament, który obejmuje rachunek za prąd oraz całodobowy dostęp do fachowców, którzy pomogą usunąć większość domowych usterek i awarii.
– Osoby inwestujące w mieszkania na wynajem musiały do tej pory niejako prowadzić najemcę za rękę – pośredniczyć w rozliczeniu rachunków lub naprawie usterek. Dziś już nie muszą tego robić. Nasza oferta to nie tylko pierwszy w Polsce abonament na prąd, to abonament na święty spokój dla wszystkich wynajmujących mieszkania_ – _mówi Maciej Kościński, dyrektor marketingu Fortum.
To także pierwsze na polskim rynku rozwiązanie, w którym opłaty za prąd i pomoc fachowców stają się częścią miesięcznej subskrypcji. Co istotne, w ramach abonamentu mamy również dostęp do prawnika, który pomoże nam gdy spotkamy niesolidnego lokatora. Cena usługi? Zamyka się w miesięcznej opłacie 119 zł.
Dotychczas tego typu ułatwienia były znane użytkownikom serwisów typu VoD jako abonamentowy dostęp do filmów lub seriali.
– Komfortum jest dedykowane wszystkim, którzy cenią sobie wygodę i przewidywalność i nie chcą marnować czasu na analizowanie rachunków czy szukanie pomocy fachowca w nagłych sytuacjach – przekonuje Maciej Kościński.