Siemens poinformował, że "wbrew jego woli" co najmniej dwie z czterech turbin gazowych, które dostarczył klientowi w Rosji zostały przerzucone na Krym. To sprzeczne z warunkami kontraktu i oznacza naruszenie unijnych sankcji - podała firma.
Niemiecki koncern podał do sądu w Moskwie rosyjskie joint venture Siemens Gas Turbine Technologies LLC, w którym ma 65 proc. udziałów oraz rosyjskie przedsiębiorstwo Technopromeksport - informuje Reuters.
W dokumentach złożonych do sądu arbitrażowego w Moskwie, które widział Reuters, nie ma szczegółów dotyczących powodu pozwów.
Siemens poinformował w poniedziałek, że "wbrew jego woli" co najmniej dwie z czterech turbin gazowych, które dostarczył klientowi w Rosji zostały przerzucone na Krym, co jest sprzeczne z warunkami kontraktu i oznacza naruszenie unijnych sankcji nałożonych na Rosję za aneksję Krymu. Rzecznik Siemensa powiedział, że tym klientem jest państwowa firma Technopromeksport.
Siemens podkreślał, że jego rosyjski klient wielokrotnie potwierdzał na piśmie, iż nie jest planowane wykorzystanie tych turbin na Krymie. Niemiecki koncern zażądał przetransportowania dostarczonych na Krym turbin na Półwysep Tamański (w Kraju Krasnodarskim), dokąd miały trafić zgodnie z kontraktem, lub unieważnienia całego kontraktu.
Turbiny zostały wyprodukowane w zakładach Siemens Gas Turbine Technologies LLC z siedzibą w Petersburgu.
Rosyjski prezydent Władimir Putin obiecał zapewnić stabilne zaopatrzenie zaanektowanego przez Rosję w 2014 roku Krymu w energię elektryczną. W reakcji na aneksję Krymu Unia Europejska nałożyła na Rosję sankcje, zabraniające osobom indywidualnym i firmom dostarczania takich urządzeń jak turbiny gazowe na zajęty bezprawnie półwysep.
Siemens zapowiedział, że po skandalu z dostarczeniem przez stronę rosyjską wbrew warunkom kontraktu i z naruszeniem unijnych sankcji turbin gazowych na Krym "zbada" swoje relacje handlowe z Rosją.