Koncerny muszą mieć świadomość, że jeśli będą próbować w Polsce praktyk korupcyjnych, poniosą za to konsekwencje finansowe, wizerunkowe i prawne - powiedział szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz. Zaznaczył, że państwo polskie wyciągnęło wnioski z tzw. infoafery.
Aktualizacja: 14:10
Minister odniósł się do zapowiedzi koncernu Hewlett-Packard, że przyzna się do stosowania w Polsce praktyk korupcyjnych; chodzi o tzw. infoaferę m.in. w byłym MSWiA i KGP.
_ To jest przełom. Spodziewana kara nałożona na wielki, globalny koncern za praktyki korupcyjne w Polsce przesuwa Polskę z szarej strefy korupcyjnej do świata Zachodu, w którym koncerny dokonujące praktyk korupcyjnych ponoszą za to konsekwencje finansowe, wizerunkowe i prawne. Urzędnicy to jest tylko jedna strona transakcji korupcyjnej, po drugiej mamy wielkie, zorganizowane koncerny finansowe i one muszą mieć świadomość tego, że jeśli w takim kraju jak Polska będą próbować praktyk korupcyjnych, to poniosą za to konsekwencje _ - zaznaczył Sienkiewicz. Minister powiedział wcześniej w Polskim Radiu, że odpowiedzialność za korupcję w naszym kraju to również kwestia sfery biznesu. _ To jego odpowiedzialność, jego kryteria moralności decydują o tym, jaką skalę korupcji mamy w danym kraju _.
Dziś HP ma wydać specjalne oświadczenie, które jest elementem ugody z amerykańską komisją giełd i papierów wartościowych, w którym przyzna się do korupcji, a w sprawie oddziału w Polsce - do braku właściwego nadzoru nad nim. Rozważane ma być nawet rozwiązanie polskiego oddziału firmy i stworzenie filii o kompetencjach sprzedażowych, bez większych inwestycji.
Pytany o tę zapowiedź minister podkreślił, że jest w tym duża zasługa Centralnego Biura Antykorupcyjnego, które zajmuje się, pod nadzorem prokuratury, śledztwami związanymi z tzw. infoaferą. _ Muszę wyrazić swoją wdzięczność dla pracy CBA, które jest w pewnym sensie współautorem tego przełomu. Ta współpraca CBA z FBI i zakres śledztwa, które było prowadzone przez lata, doprowadziły do tego przełomu. To osobisty sukces szefa CBA Pawła Wojtunika _ - dodał.
Równocześnie Sienkiewicz zapewnił, że _ państwo polskie wyciągnęło wnioski z infoafery _. _ Śledztwo trwało bardzo długo, od tego czasu bardzo wiele się zmieniło. Przede wszystkim mamy w MSW zupełnie inne podejście do projektów informatycznych. To nie zewnętrzne firmy, zewnętrzne koncerny i nie zewnętrzni doradcy opowiadają nam, jak powinna wyglądać informatyzacja w administracji państwowej, i następnie te opowieści dostrajają do swoich możliwości. To administracja państwowa mówi, czego potrzebuje i, jeśli jest do tego absolutnie zmuszona, to zamawia te usługi na rynku _ - zaznaczył.
W jego ocenie nie są konieczne zmiany w regulacjach prawnych związanych z zamówieniami publicznymi. _ To prawo na pewno trzeba doskonalić, ale to nie jest najważniejsze. Najważniejsza rzecz jest gdzie indziej. Otóż istnieje w Polsce ustawa o bezpieczeństwie obrotu gospodarczego, która pozwala na wykluczenie z jakichkolwiek przetargów firmę skazaną prawomocnym wyrokiem za praktyki korupcyjne. Problem polega na tym, że w praktyce polskich sądów i prokuratury ta ustawa była martwa. Nie korzystaliśmy z jej zapisów i pora najwyższa, żebyśmy do tego wrócili i potrafili przeprowadzać działania, które nieuczciwy biznes, nieuczciwe korporacje, będą wykluczać z możliwości pozyskiwania środków publicznych _ - podkreślił minister.
Zapewnił równocześnie, że obecnie w MSW jest np. wielostopniowy nadzór nad zamówieniami. _ To, co się stało parę lat temu, spowodowało zupełnie inne działanie państwa. Oczywiście niedoskonałości, problemy będą się zdarzały, bo korupcja nie jest polskim wynalazkiem. Można się spodziewać, że na pewno w przyszłości będą jakieś praktyki korupcyjne, naszą rolą jest je ograniczyć do minimum, a jeśli się zdarzą, to wykrywać na o wiele wcześniejszym etapie, niż to było w +infoaferze+ _ - dodał.
Od 2011 r. CBA prowadzi czynności śledcze w postępowaniu Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie ws. nieprawidłowości w przetargach z lat 2007-2010 na zakup sprzętu i usług teleinformatycznych przez Centrum Projektów i Usług Informatycznych b. MSWiA i Komendy Głównej Policji. W październiku 2011 r. zatrzymano b. dyrektora CPI Andrzeja M., jego żonę oraz szefa jednej z firm Janusza J., podejrzanego o wręczenie łapówki za wygraną w przetargu dotyczącym informatyzacji. Dotychczas zarzuty usłyszało 38 osób.
W listopadzie 2013 r. prokuratura postawiła zarzuty 22 osobom, wśród nich b. wiceszefowi MSWiA Witoldowi D., wiceszefowi GUS, urzędniczce z MSZ i przedstawicielom firm informatycznych. Trzy osoby aresztowano. W toku postępowania zebrano też dowody przestępstw związanych z zamówieniami także w innych instytucjach, w tym MSZ i GUS.
Pod koniec 2013 r. prokurator generalny Andrzej Seremet mówił, że sprawę bada dziesięcioosobowy zespół, w którego skład wchodzi trzech prokuratorów i siedmiu oficerów CBA. Zespół ten zamierzał sprawdzić 127 kontraktów. Funkcjonariusze CBA byli w USA, aby zabezpieczyć informacje z tamtejszych serwerów - maile między koncernami informatycznymi a polskimi urzędnikami.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
_ Polska ma chronić CBA przed politykami _ Komisja Europejska uważa, że Polska powinna mieć bardziej spójną strategię walki z korupcją, a także powinna chronić CBA przed ewentualnym upolitycznieniem. | |
CBA chce nowych uprawnień. Jakich? Centralne Biuro Antykorupcyjne chce prawa do kontrolowania, czy byli funkcjonariusze publiczni nie łamią przepisów antykorupcyjnych. | |
Afera korupcyjna w rządzie. Polecą kolejne głowy? CBA na razie informuje o ponad 100 przetargach na co najmniej 1,5 mld złotych. 20 osób już zostało zatrzymanych. | |
Premier odwołał wiceprezesa GUS. To pokłosie afery korupcyjnej w MSWiA Krzysztof K. stracił stanowisko. - _ Powody dymisji są oczywiste _ - skomentował to rzecznik rządu Paweł Graś. |