NATO zamierza utworzyć oddziały, zdolne już w 2015 roku do działania wobec ewentualnego zagrożenia ze strony Rosji. Niemcy i Holendrzy mają stanowić trzon jednostki, która ma wypełnić lukę do czasu powstania planowanej szpicy - podał dzisiaj _ Die Welt _.
Decyzja o utworzeniu _ szpicy _ zapadła na ostatnim szczycie NATO w walijskim Newport. Przyjęty na początku września Plan Działań na rzecz Gotowości (Readiness Action Plan) przewiduje utworzenie w ramach istniejących już Sił Odpowiedzi, liczącej kilka tysięcy żołnierzy, jednostki zdolnej do działania w bardzo krótkim czasie.
Jak pisze dzisiaj _ Die Welt _, tworzenie _ szpicy _ - wbrew wcześniejszym planom - przeciągnie się aż do wiosny 2016 roku, a być może potrwa jeszcze dłużej. Aby zapobiec powstaniu luki w systemie bezpieczeństwa, od początku 2015 roku gotowość do natychmiastowej odpowiedzi na ewentualne zagrożenie mają osiągnąć tymczasowe siły szybkiego reagowania. Ich trzonem ma być Korpus Niemiecko-Holenderski stacjonujący w Muenster, w Niemczech zachodnich. Szybkie powstanie takich sił ma być _ czytelnym sygnałem pod adresem Rosji _.
Siły lądowe w Muensterze pod dowództwem niemieckiego generała Volkera Halbauera byłyby w razie potrzeby wzmacniane oddziałami lotniczymi i morskimi z Hiszpanii i Francji - czytamy w _ Die Welt _. Siły szybkiego reagowania mają uczestniczyć w natowskich manewrach we wrześniu 2015 roku _ Trident Juncture _ na terenie Włoch, Hiszpanii i Portugalii. W przypadku zagrożenia mogłyby zostać szybko wykorzystane na terenach graniczących z Rosją - pisze _ Die Welt _.
Jak zaznaczają autorzy materiału, presję na obecność wojsk Sojuszu w krajach Europy Środkowo-Wschodniej wywiera przede wszystkim rząd USA. Bałtowie obawiają się, że Rosja może wykorzystać obecność mniejszości rosyjskiej do destabilizacji tych krajów; _ Die Welt _ wspomina też, że obawy wobec Rosji żywią Polacy.
Działania NATO są reakcją na agresywną politykę Rosji wobec Ukrainy. Moskwa zwiększyła przez pięć minionych lat wydatki na obronność o 50 proc., podczas gdy kraje NATO zmniejszyły je średnio o 20 proc.
Czołgi prorosyjskich separatystów jadą do Doniecka. Zobacz materiał wideo
Czytaj więcej w Money.pl