Aktualizacja 18:18
Jak pisze "Gazeta Wyborcza", związek zawodowy Celnicy PL napisał list do minister finansów Teresy Czerwińskiej, w którym resortowi zarzuca ignorancję i hipokryzję. Związkowcy podjęli też uchwałę o przeprowadzeniu referendum protestacyjnego w KAS. W grę wchodzi każdy rodzaj protestu.
"Zgodnie z opinią Pana Premiera, w znacznej mierze dzięki naszej pracy i służbie, są dodatkowe miliardy złotych na programy pomocowe i podwyżki dla innych grup zawodowych! Co z tego, gdy przy konstruowaniu budżetu już o nas nie pamiętają! Potrafią tylko ciągle dokładać nam pracy i zadań. Traktują nas jak przedmioty! Wprowadzają tylko animozje i skłócają środowisko!" - czytamy w cytowanym przez gazetę fragmencie listu.
Funkcjonariusze służby celno-skarbowej mają żal do rządu, że jako jedyna formacja mundurowa zostali pominięci przy podwyżkach nie tylko w bieżącym, ale także w przyszłym roku. - Budzi to bardzo duże niezadowolenie, ponieważ pan premier dziękuje im publicznie za skuteczną walkę z mafiami vatowskimi, że dzięki ich służbie są pieniądze na podwyżki dla innych służb i grup zawodowych - mówi szef Celników PL Sławomir Siwy.
Obecnie najniższe wynagrodzenie pracowników i funkcjonariuszy KAS to 2169 zł netto. Kwoty brutto to odpowiednio 3017 zł i 2677 zł - różnica wynika z tego, że uposażenie funkcjonariusza nie zawiera składek emerytalno-rentowych, które zawiera wynagrodzenie pracownika. Tak czy inaczej, nic dziwnego, że w skarbówce są obecnie aż 3344 wakaty.
Związkowcy domagają się odmrożenia waloryzacji uposażeń, podwyżki o 650 zł w 2019 r. i o 500 zł w 2020 r.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl