O tym, że licząca 33 sklepy w południowej Polsce sieć skorzystała z ustawowej furtki, jako pierwsze poinformowały Wiadomości Handlowe. Potwierdził to prezes Al. Capone Sławomir Skowron.
Firma podpisała umowę z InPostem w sprawie uruchomienia w niektórych sklepach punktów obsługi paczek, w skrócie POP. Można w takim punkcie nadać przesyłkę lub odebrać paczkę, jeśli kurier InPostu nie zastał adresata w domu.
- Na mocy umowy z InPostem możemy legalnie otwierać sklepy we wszystkie niedziele - powiedział serwisowi Skowron. - W naszej branży rezygnacja handlu w niedziele byłaby bardzo dotkliwa. Weekend to czas, kiedy jest najwięcej okazji do spożycia napojów alkoholowych - wyjaśnił.
Okazuje się jednak, że sprawa wcale nie jest taka prosta. - Jesteśmy przeciwni, aby nasi partnerzy w ten sposób wykorzystywali punkty pocztowe InPostu - powiedział Wiadomościom Handlowym rzecznik InPostu Wojciech Kądziołka. - Zdecydowanie się temu przeciwstawiamy, o czym wyraźnie komunikujemy w rozmowach z partnerami - dodał.
Czy ten "zdecydowany sprzeciw" oznacza to, że Al. Capone nadużył umowy z firmą kurierską? Zapytaliśmy Wojciecha Kądziołkę, czy spółka zamierza podjąć w tej sprawie jakieś kroki. - Opisany case został przekazany do naszego działu prawnego, jest drobiazgowo analizowany. Po ocenie naszego partnera zostaną podjęte decyzje - zapowiedział w mailu do money.pl.
Na pytania wysłane do Al. Capone do chwili publikacji tego tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl