Kiedyś kojarzone z biedą i tandetą, dziś oblegane również przez tych z zasobniejszymi portfelami. Sklepów z odzieżą używaną mamy już w Polsce ponad 20 tysięcy.
_ Second handy _ powstają głównie poza większymi ośrodkami, w małych miastach czy nawet wsiach. Klientów kuszą nie tylko niskie ceny, ale także duży wybór towarów i jakość. I przede wszystkim niepowtarzalność.
Duża popularność sklepów z odzieżą używaną to efekt m.in. zmieniających się gustów społeczeństwa - twierdzi analityk rynku dr Dariusz Woźniak.
_ - To nie jest społeczeństwo sprzed 30-40 lat, gdzie miało dwie pary ubrania, tylko chce mieć dużo. I są czynniki popytowe, związane z tym, że jest duże zapotrzebowanie w dużych miejscowościach, gdzie ten poziom życia nie jest aż tak wysoki i czynniki podażowe: dużo osób widzi w tym rynku przyszłość _ - tłumaczy Woźniak.
POSŁUCHAJ DARIUSZA WOŹNIAKA:
źródło: IAR
Ale - jak dodaje ekspert - takie sklepy największy boom mają już za sobą:
_ - Standard życia cały czas w Polsce rośnie i na to akurat dla rynku odzieży używanej nie jest zbyt dobre, bo konsumenci będą się przerzucali na towary nowe. Będzie lekki spadek, ale ich sytuacja będzie na stabilnym poziomie przez kilka lat _ - wyjaśnia Woźniak.
POSŁUCHAJ DARIUSZA WOŹNIAKA:
źródło: IAR
Według Federacji Konsumentów, jedna trzecia Polaków regularnie korzysta ze sklepów z używaną odzieżą.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Hipermarkety wcale nie są najpopularniejsze Już 72 procent Polaków w ciągu miesiąca przynajmniej raz odwiedziło sklep sieci dyskontowej, wynika z badania firmy MarketSide. Hipermarkety wskazało 57 procent ankietowanych, supermarkety zaś 34 procent. | |
Na walutach zarobili nieliczni. Sprawdź ilu Globalne obroty na rynku walutowym, sięgają 4 bln dolarów dziennie. Ujawniono wyniki transakcji za ubiegły rok. | |
Prezes Tesco chwali się i ujawnia plan Tesco zapowiada dalszą ekspansję w Polsce. Sieć planuje m.in. uruchomienie nowych sklepów i uruchomienie sprzedaży w internecie. |